Ponad 26 milionów Amerykanów wystąpiło o zasiłek dla bezrobotnych. Sytuacja jest dramatyczna
USA walczy z wirusem i bezrobociem
USA po raz kolejny mierzy się ze skutkami kryzysu gospodarczego. W czasie pandemii, podobnie jak w dobie Wielkiego Kryzysu z 1929 r., bez pracy zostały miliony Amerykanów.
O zasiłek dla bezrobotnych aplikowało 26 mln obywateli od początku wybuchu pandemii. Aż 4,4, mln osób zdecydowały się na ten krok w ubiegłym tygodniu.
A prognozy analityków z banku Goldman Sachs nie napawają optymizmem – według ich wyliczeń pod koniec maja bezrobotnych może być nawet 37 mln. Zdaniem głównego globalnego stratega w JPMorgan Funds stopa bezrobocia w USA może wzrosnąć z ok. 3,5 proc. do aż 12 proc. – podaje Business Insider Polska.
Na horyzoncie ożywienia nie widać
Jednak same liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych przewyższają przewidywania specjalistów, a niektórzy z nich prognozują, że ożywienie gospodarcze nie będzie gwałtowne.
Szef oddziału Fed w Minneapolis Neel Kashkari twierdzi, że ożywienie amerykańskiej gospodarki przybierze „kształt V”. Jest to model ekonomiczny, który odnosi się do gwałtownego załamania i równie szybkiego odbicia gospodarki – pisze polsatnews.pl.
Reakcja amerykańskich władz
Koronawirus sparaliżował życie codzienne tysięcy Amerykanów i zamroził gospodarkę – zamknięte są bary, restauracje, sklepy, a firmy coraz częściej ogłaszają bankructwa. Scenariusz jest bardzo podobny do tego z przełomu lat 20.-30. ubiegłego wieku, kiedy Wielki Kryzys spowodował, że bez pracy został co trzeci Amerykanin.
Pod koniec marca Kongres uchwalił fundusz pomocowy, aby wesprzeć gospodarkę, który jest wart ponad 2 bln dolarów, co stanowi ok. 10 proc. PKB USA. Z kolei we wtorek Senat zagłosował za kolejnym pakietem o wartości 0,5 bln dolarów.
W tej sprawie musi zabrać głos jeszcze Izba Reprezentantów, ale wobec osiągniętego porozumienia między kierownictwem Kongresu i Białego Domu, uchwalenie tego funduszu wydaje się być kwestią czysto formalną.