Studenci załamują ręce. Nie starczy im pieniędzy na wydatki
Spośród grup najbardziej dotkniętych podwyżkami znajdują się studenci. Ci, którzy studiują na kilku polskich uczelniach, muszą liczyć się z ogromnymi podwyżkami. Będzie to miało zdecydowanie zły wpływ na ich sytuację materialną.
Pogorszenie sytuacji studentów
Jeden z popularnych niegdyś w Polsce żartów dotyczy tego, jak studenci potrafią przeżyć dany miesiąc za absurdalnie niskie pieniądze. W pewnej wersji można było nawet usłyszeć o miesięcznym koszcie kilkunastu groszy.
O ile jednak żarty są żartami, to w rzeczywistości sytuacja studentów w Polsce w tym roku akademickim nie zapowiada się dobrze. Wielu z nich będzie musiało podjąć drastyczne decyzje co do stylu życia i wydatków.
Koszty w górę
Jak podaje portal Interia.pl, wiele polskich uczelni zdecydowało się na wprowadzenie podwyżek w kontekście cen akademików. Średnio miejsce w akademiku jest znacznie tańsze od wynajmu mieszkania, jednak wzrost cen może zmienić to podejście.
Same podwyżki są dość spore. Z danych Interii wynika, że największe podwyżki kosztów czekają studentów Uniwersytetu Medycznego w Lublinie - opłaty są wyższe aż o 36 proc. Nieco mniej będzie trzeba płacić na Uniwersytecie Gdańskim - pomiędzy 29 a 32 proc.
Studenci nie będą zadowoleni
Podobnie koszty mają się na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie średni wzrost wyniósł 30 proc. W granicach 20-25 proc. kształtują się z kolei podwyżki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz Uniwersytecie Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie. Z podwyżkami nie muszą się mierzyć m.in. studenci Uniwersytetu Warszawskiego.
Co stoi za takimi podwyżkami opłat za akademiki? Uczelnie wskazują różne powody - jak wynika z informacji przekazanych Interii, w przypadku Uniwersytetu Gdańskiego jest to wzrost kosztów energii oraz wywozu nieczystości, zaś poznański UAM tłumaczy podwyżki urealnieniem opłat i uzależnieniem podwyżek od działalności danego domu studenckiego za zeszły rok.