Rozwód w efekcie pandemii. Adwokaci już się szykują na falę wniosków
Rozwód przez koronawirusa
Nadeszły ciężkie czasy dla wszystkich. Ze względu na zagrożenie epidemiczne nie można wychodzić - cały świat odbywa przymusową kwarantannę. A w sytuacji ciągłego przebywania ze swoją drugą połówką nietrudno o konflikt. Kwarantanna to wystawienie każdego związku na próbę. I niewykluczone, że wiele z nich skończy się rozwodem. Tak też się dzieje w Chinach, gdzie liczba rozwodów wzrasta.
Rozwód po epidemii
Jak podaje Wirtualna Polska, w Szanghaju, gdy tylko do pracy wrócił urząd stanu cywilnego, pod instytucją ustawiły się ogromne kolejki. W większości przypadków były to pary które chciały złożyć wniosek o rozwód. W rozmowie z agencją Bloomberg Steve Li, prawnik zajmujący się rozwodami, stwierdził, że ma o 25 procent więcej spraw niż zazwyczaj.
Jednak Chiny to konserwatywny naród, w którym rozwodów jest mniej niż na Zachodzie. Specjaliści są pewni, że Europę i Amerykę czeka fala rozwodów. W Stanach Zjednoczonych już się zaczęło: prawnicy otrzymują telefony nawet w środku nocy - donosi “The New York Post”.
Rozwód przez kwarantannę
Także w Polsce szykuje się fala rozwodów. W rozmowie z WP Finanse adwokat Katarzyna Pawłowska stwierdziła, że przyczyną większej liczby rozwodów będzie kwarantanna.
Z kolei Aleksandra Marczewska z Centrum Kobieta i Rozwód zwraca uwagę, że na razie liczba zapytań o rozwód nie odbiega od normy. Jednak podkreśla, że może to być spowodowane zawieszeniem działania sądów. Ekspertka cytowana przez WP mówi, że to “cisza przed burzą” i szacuje, że wszystko się zmieni w maju.
Z szacunków Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że aktualnie w Polsce dochodzi do ok. 63 tys. rozwodów rocznie.