Włochy nie są już epicentrum pandemii w Europie. Przebił go sąsiad Polski, statystyki są porażające
Rosja nie radzi sobie z wirusem
Rosja – jak podało w poniedziałek Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) – zajmuje piąte miejsce wśród państw najbardziej dotkniętych koronawirusem w Europie. Łączna liczba zakażonych to ok. 135 tys. osób, znacznie mniej niż w Hiszpanii i Włoszech (odpowiednio ponad 217 tys. i 210 tys. zakażeń), zwraca jednak uwagę fakt znaczący przyrost nowych zakażeń.
- W ciągu ostatniej doby w Rosji wykryto 10 633 nowe przypadki zakażenia SARS-CoV-2 w ciągu ostatniej doby - poinformował w niedzielę sztab rządowy. Tymczasem – jak przypomina „Rzeczpospolita” – jeszcze miesiąc temu zakażonych było niespełna 3 tys. Rosjan, tysiąc mniej niż Polaków, podczas gdy obecnie w naszym kraju liczba zakażeń wynosi ponad 14 tys., czyli niemal 10 razy mniej niż w Rosji. Z powodu wirusa w Polsce zmarło ponad 700 osób, zaś w Rosji – jak wynika z oficjalnych danych – prawie 1300 osób.
Rosjanie nie posłuchali Putina?
Skąd tak nagły wzrost zakażeń? Trudno przesądzić. „Rzeczpospolita” przypomina, że choć prezydent Władimir Putin pod koniec marca nakazał Rosjanom samoizolację, to nie poszło za tym wprowadzenie żadnego rodzaju stanu wyjątkowego, stąd trudno było zapanować nad mieszkańcami.
Prezydent Rosji powierzył walkę z epidemią lokalnym władzom, co przyniosło opłakane skutki w Moskwie. W połowie kwietnia w stolicy Rosji wprowadzono elektroniczne przepustki dla mieszkańców. Sprawdzanie ich przez policję na stacjach metra doprowadziło do powstania ogromnych kolejek przed wejściami. W ocenie części komentatorów obecny skok zachorowań może być wynikiem tłoczenia się ludzi przed stacjami metra dwa tygodnie temu.
Z prognoz singapurskiego University of Technology and Design wynika, że epidemia koronawirusa w Rosji zacznie wygasać dopiero w połowie sierpnia.