Wydatki publiczne kosztują nas coraz więcej. Kwota przypadająca na każdego Polaka robi wrażenie
Rachunek obywatelski wzrósł
Rachunek obywatelski w 2019 roku wyniósł 25 176 zł na przeciętnego mieszkańca Polski i był o 1 994 zł wyższy niż rok wcześniej i o ponad 7000 wyższy niż w 2011 roku, kiedy to Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) opublikowało pierwszą edycję „Rachunku od państwa”, czyli zestawienia wydatków publicznych w przeliczeniu na przeciętnego stałego mieszkańca naszego kraju, niezależnie od wieku.
Z raportu FOR wynika, że największą kategorią wydatków publicznych są emerytury i renty, na które przeciętny Polak wydał aż 7379 zł. Na dalszych miejscach znalazły się edukacja i nauka (2824 zł), służba zdrowia (2729 zł), a także pomoc społeczna (2312 zł). FOR zwraca uwagę, że wydatki na emerytury i renty są zbliżone do wydatków na pozostałe trzy kategorie razem wzięte.
W związku z tymi danymi think tank Leszka Balcerowicza przypomina, że od lat rekomenduje ograniczenie wydatków emerytalnych przez podniesienie wieku emerytalnego, zlikwidowanie przywileju wcześniejszych emerytur (niektóre zawody, jak górnicy, mogą wymagać wcześniejszej emerytury, ale wtedy powinno być to odzwierciedlone w płaconych składkach), włączenia rolników, żołnierzy, policjantów, sędziów i prokuratorów do powszechnego systemu emerytalnego, a także zaniechania kolejnych przywilejów jak trzynaste i czternaste emerytury.
FOR zwraca również uwagę, że wbrew powszechnym opiniom wydatki mieszczące się w ramach modelu państwa „nocnego stróża”, czyli na wojsko, policję, sądy i administrację, wyniosły w przeliczeniu na przeciętnego mieszkańca Polski tylko 3087 zł, z czego wydatki na wojsko, bezpieczeństwo wewnętrzne i sprawiedliwość to 1821 zł, zaś administracja to 1266 zł. W kontekście administracji think tank zauważa, że wielu polityków mówiąc o konieczności szukania oszczędności chętnie wskazuje ograniczenie wydatków właśnie na administracje, podczas gdy rzeczywista skala wydatków na ten obszar pokazuje, że ewentualne cięcia nie wystarczą do sfinansowania znaczącego wzrostu wydatków na którąkolwiek z innych kategorii.
Wydatki rosną szybciej niż gospodarka
Organizacja podkreśla, że 2019 był trzecim rokiem z rzędu, w którym wydatki państwa rosły szybciej niż gospodarka. Tymczasem przez poprzednie sześć lat po globalnym kryzysie finansowym, wydatki państwa rosły wolniej od gospodarki, gdyż ówczesny szybki wzrost zadłużenia zmusił polityków do wyhamowania wzrostu wydatków. FOR prognozuje, że w tym roku ze względu na pandemię, ponownie doświadczymy dużego wzrostu zadłużenia.
- Wydatki na szeroko rozumiane zdrowie publiczne i minimalizację negatywnych skutków zamknięcia gospodarki w tym roku wzrosną, a jednocześnie wpływy podatkowe spadną wraz z zamknięciem gospodarki, samoograniczeniem konsumentów w niepewnych czasach i utratą dochodów przez wielu z nich – pisze FOR.