DGP: Fatalne wieści dla rodziców. Za dwa tygodnie może zabraknąć miejsc dla dzieci w przedszkolach?
Przedszkole otwarte, ale nie wszędzie
W ramach znoszenia ograniczeń rząd zezwolił na otwarcie przedszkoli od 6 maja, ale nie wszystkie samorządy zdecydowały się przywrócić działalność placówek. MEN przekazał, że na ok. 10 tys. przedszkoli zostało otwartych ok. 2 tys. W sumie, wraz z zerówkami daje to ok 22 tys. miejsc dla dzieci. Minister Dariusz Piontkowski zapewnił, że z każdym tygodniem liczba otwartych przedszkoli będzie się zwiększać.
W przedszkolu obowiązuje pierwszeństwo dla niektórych grup dzieci
Główny Inspektorat Sanitarny wyznaczył m.in. limit dzieci w przedszkolu oraz powierzchnię na jednego przedszkolaka. “DGP” podaje, że swoje wytyczne przedstawiły także resorty edukacji i zdrowia. Zalecono, by obowiązywała pewna kolejność przyjmowania dzieci do przedszkoli.
MEN i resort zdrowia nakazały, by najpierw przyjmować dzieci pracowników medycznych. służb mundurowych i handlowców. Poza tym pierwszeństwo mają mieć też dzieci z rodzin, których oboje rodzice muszą wyjść z domu do pracy, a także wielodzietne rodziny.
Nowe reguły w przedszkolu bezprawne
Rodzice, z którymi porozmawiał “DGP”, są oburzeni taką selekcją i zwracają uwagę, że przy takich kryteriach “najlepiej, aby matka była lekarzem z rodziny wielodzietnej, a małżonek osobą niepełnosprawną”.
Prawnicy wskazują, że kryteria pierwszeństwa są bezprawne. - Tak naprawdę tylko wytyczne GIS są wiążące dla przedszkoli, a one nie przewidują żadnych kryteriów przyjmowania dzieci do tych placówek, w których liczba miejsc jest mniejsza niż przed pandemią - mówi “DGP” Robert Kamionowski, radca prawny z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office.
Po złagodzeniu kolejnych obostrzeń coraz więcej ludzi będzie wracać do pracy, a przedszkola przeżyją szturm. Dyrektorzy przedszkoli (także prywatnych) obawiają się masowych pozwów z powodu brak miejsc w placówkach.
- Rodzic może wynająć np. opiekunkę, a następnie wystąpić z roszczeniem przeciwko placówce, a także Skarbowi Państwa o pokrycie tej kwoty - mówi na łamach “DGP” Beata Patoleta, adwokat i ekspert ds. prawa oświatowego.
Więcej na ten temat przeczytasz w “Dzienniku Gazecie Prawnej”.