Promesa leci za promesą. Politycy władzy ruszyli w Polskę i rozdają pieniądze
Pandemia się kończy, zaczęła się natomiast swoista epidemia promes. Przedstawiciele partii rządzącej ruszyli w Polskę i wręczają lokalnym władzom tablice z ogromnymi kwotami na inwestycje, drogi, czy wozy strażackie. Nie brakuje opinii, że może mieć to związek z nadchodzącą kampanią wyborczą.
Z tego artykułu dowiesz się:
Politycy PiS wręczają promesy samorządom m.in. na inwestycje
Skąd się bierze swoista epidemia promes
Na co promesę otrzymał Rzeszów
Sezon na promesy
O swoistym sezonie na promesy pisze portal natemat.pl. Przedstawiciele partii rządzącej (ministrowie, posłowie, czy wojewodowie) ruszyli w ostatnim czasie w Polskę i przekazują władzom lokalnym czeki na inwestycje, drogi czy wozy strażackie. Niekiedy na wielomilionowe kwoty.
Portal przywołuje tylko przykłady z ostatnich dni. Szefowa resortu rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg przekazała trzem wielkopolskim samorządom promesy na łączną kwotę 4 mln zł. Wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki wręczył w Płocku promesę na prawie 2 mln zł na remont jednej z ulic. Z kolei wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik przekazał promesy na zakup nowych samochodów ratowniczo-gaśniczych dla jednostek OSP na terenie Mazowsza.
Obrazki z wręczania tablic trafiają do sieci. Entuzjazmu tych, którzy je otrzymali, nie podziela wielu internautów, spośród których część doszukuje się analogii z czasami słusznie minionymi, podkreślając, że mamy do czynienia z propagandą sukcesu. Inni zwracają uwagę, że przekazywane środki zwyczajnie się samorządom należą i nie ma sensu czynić tego w świetle kamer i błysku fleszy.
Niesmaku z powodu tego, co się dzieje, nie kryją przedstawiciele gmin, które promesy ominęły. Portal cytuje wypowiedź Krzysztofa Klęczara, burmistrza Kęt (woj. małopolskie), który za żenujące uważa sytuacje, gdy politycy “przyjeżdżają z promesami do gmin, otrzymują kwiaty na sesjach”.
Podobnego zdania jest również Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych, które również ominęły rządowe dotacje. Samorządowiec dzieli się z natemat.pl swoim pomysłem, by wydrukować zdjęcie premiera Mateusza Morawieckiego z napisem “0 zł” i postawić je na miejscowym rynku.
Chodzi o wybory?
Nie brakuje opinii, że masowe promesy to nie przypadek i wstęp do kampanii wyborczej przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi, których scenariusza - w związku z nieporozumieniami w koalicji - nie wykluczają komentatorzy.
Póki co kampania wyborcza toczy się w Rzeszowie, w związku z przedterminowymi wyborami na prezydenta miasta po rezygnacji urzędującego od 2002 roku Tadeusza Ferenca (wybory zaplanowano na 13 czerwca).
Promesy w stolicy podkarpacia - gdzie kandyduje wojewoda podkarpacka Ewa Leniart i wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł - oczywiście nie ominęły. Natemat.pl zauważa, że w ostatnim czasie “zwożono” tam samorządowców, którzy pozowali do zdjęć z promesami na samochody strażackie, a jeszcze w kwietniu szefowa resortu rodziny i polityki społecznej wręczyła czek na niemal 3 mln zł na utworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]