Jest projekt polskiej kolonii na Marsie. Będzie tam aplikacja randkowa i destylarnia wódki
Nie chodzi tylko o wizualizację, ale przedstawiono także miejsce, w którym owa kolonia miałaby się znajdować, a mianowicie miałby to być krater Jezero. Konkretne miejsce założenia kolonii, tak samo jak biznesplan czyli opracowanie samowystarczalności ekonomicznej, odporności na burze piaskowe, promieniowanie jonizujące i temperaturę spadającą do -140 stopni w skali Celcjusza - pisze Bankier.pl.
Jak kolonia na Marsie miałaby funkcjonować?
Pracująca przy projekcie Natalia Ćwilichowska z Wydziuł Chemii Politechniki Wrocławskiej powiedziała, że kolonia docelowo miałaby liczyć około 1000 mieszkańców. Cała instalacja byłaby podzielona jednak na części, odseparowane od siebie na wypadek gdyby jakiś wirus zdziesiątkował uprawy w którejś części. To pozwoliłoby poradzić sobie z problemem ewentualnego przeniesienia wirusa z zainfekowanych zbiorów na kolejne uprawy. Taka sytuacja groziłaby śmiercią głodową mieszkańców kolonii. Punktem łączącym te miejsca miałby być główny plac, gdzie też toczyłoby się życie towarzyskie kolonii.
Jak zapewnić oświetlenie całej kolonii? To miałoby być zadanie 6 tys. luster, rozlokowane odpowiednio w taki sposób, aby zapewnić dostęp do światała zarówno ludziom jak i uprawom. Te rozwiązania pozwoliłyby zniwelować możliwość występowania depresji, anomii i poczucia odosobnienia wśród żyjących miliony kilometrów od Ziemi osób. Kolonizatorom żyjącym w mniejszych, bardziej zwartych grupach, byłoby także łatwiej utrzymywać kontakt i nawiązywać nowe znajomości. Rozwój międzyludzkich kontaktów umożliwiałaby m.in. aplikacja randkowa, o której pomyśleli studenci - cytuje Natalię Ćwilichowską portal Bankier.pl.
Co jeść i pić na Marsie?
Pomyślano także o diecie. Mieszkańcy Marsa wcale nie musieliby być weganami, bowiem projektanci stacji przewidzieli także hodowlę ryb w wielkich akwariach na terenie kolonii. Obok akwariów dla ryb byłyby też takie wypełnione wodą możlwią do spożycia przez mieszkańców.
Twórcy pomyśleli także o napojach wyskokowych, bowiem przewidują destylarnię alkoholową, gdzie miałaby powstawać marsjańska wódka tworzona z roślinnych odpadków.
Z czego miałaby się utrzymywać kolonia?
Kolonia w założeniu handluje z Ziemią surowcami, w które obfite są marsjańskie gleby, czyli m.in. żelazo i krzem. Dodatkowo ważną gałęzią gospodarki byłaby turystyka. W tym celu na stacji miałby powstać hotel, którym byłoby miejsce dla 100 osób.
Oczywiście niedaleko kolonii znajdował by się również port kosmiczny, z którego wylatywały by statki na Ziemię i z Ziemi.
Jaki ustrój polityczny?
Twórcy pomyśleli również i o tym, a więc zaproponowali, żeby w kolonii panowałaby demokracja bezpośrednia. Osadnicy byliby jednak podzieleni na gildie, które zrzeszałyby przedstawicieli poszczególnych zawodów. To właśnie one decydowałyby o sprawach związanych z rozwojem kolonii w zakresie swoich kompetencji - pisze Bankier.pl.
Natalia Ćwilichowska mówi także o tym, że jak wyglądałoby życie w polskiej kolonii na Marsie, będzie można się przekonać pradopodobnie również na Politechnice Wrocławskiej. Studenci swój projekt zamierzają przenieść do rozszerzonej rzeczywistości. Być może nastąpi to już jesienią.