Podatek od deszczu. Wiemy kiedy rząd zajmie się projektem ustawy
Podatek od deszczu a konkretnie jego rozszerzenie było przedmiotem dyskusji publicznej podczas ubiegłorocznego "suchego" lata. Wraz z końcem wakacji wokół tematu nastała cisza, co nie oznacza, że prace nad daniną nie trwały. Resort infrastruktury zdradził nam, kiedy projektem ustawy rozszerzającej opłatę zajmie się rząd.
Z tego artykułu dowiesz się:
kogo obejmuje podatek od deszczu
na kogo planuje rozszerzyć opłatę ministerstwo
kiedy powinniśmy spodziewać się zmian
Podatek od deszczu. Cisza po burzy
Kwestia rozszerzenia podatku od deszczu była przedmiotem dyskusji publicznej podczas ubiegłorocznego lata, kiedy to Polska zmagała się z problemem suszy. Nieistniejący już resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zaproponował zmiany w opłacie w celu skuteczniejszej walki z żywiołem.
Piszemy o rozszerzeniu podatku od deszczu, gdyż ów podatek obowiązuje w Polsce od trzech lat. Płacą go - jak przypomina Money.pl - właściciele nieruchomości o powierzchni co najmniej 3500 metrów kwadratowych z 70 proc. zabudowaniem.
Po zmianach miałby on objąć posiadaczy gruntów już o powierzchni 600 metrów kwadratowych zabudowanych w 50 proc., co oznacza, że dotyczyłby on znacznie szerszej grupy osób niż dotychczas.
Z jakimi kosztami trzeba się liczyć? Money.pl podaje, że jeśli na działce dostępne będzie urządzenie do retencjonowania wody o pojemności powyżej 30 proc. z odpływu rocznego z danej powierzchni, to będzie to 5 groszy za metr kwadratowy. Jeśli urządzenia nie będzie, to wówczas trzeba będzie zapłacić 50 groszy za metr kwadratowy.
Z przywołanych wyliczeń serwisu Infor.pl wynika, że w przypadku nieruchomości do 1000 metrów kwadratowych i zabudowie 51 proc., gospodarze bez zbiornika zapłacą 255 zł rocznie. Jeśli urządzenie się pojawi, wówczas będzie to 25,5 zł.
Zapowiadane zmiany zakładały, że podatek od deszczu uiszczać będą musiały uiszczać także m.in. wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowy, a także szkoły i zakłady pracy.
Wróciło lato. Podatek od deszczu też wraca
Jak wspomniano, temat rozszerzenia podatku od deszczu był obecny w przestrzeni publicznej podczas zeszłorocznego "suchego" lata. Gdy jednak lato się skończyło, wokół daniny nastała cisza, a niedługo później zlikwidowane zostało - w ramach rekonstrukcji rządu - Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, czyli pomysłodawca zmian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiosną tego roku redakcja Biznes Info postanowiła dowiedzieć się, co dzieje się wokół rozszerzenia podatku od deszczu. Okazało się, że po likwidacji resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, pracę nad nim przejęło Ministerstwo Infrastruktury.
Jak wyglądają owe prace? Z obszernego komentarza przesłanego nam przez rzecznika resortu wynikało, że skupiają się one przede wszystkim na analizie licznych propozycji i uwag, jakie napłynęły w tej sprawie.
Ministerstwo: rząd zajmie się projektem w tym roku
Po kilku tygodniach wysłaliśmy ponowne zapytanie w tej sprawie, chcąc dowiedzieć się, czy coś się - mówiąc kolokwialnie - ruszyło. Otrzymaliśmy odpowiedź następującej treści. - W Ministerstwie Infrastruktury prowadzone są obecnie prace nad tym projektem ustawy, który z uwagi na znaczne zainteresowanie strony społecznej wymaga analizy licznie zgłoszonych propozycji i uwag - poinformował nas Szymon Huptyś, rzecznik resortu infrastruktury.
Zmieniło się jak widać niewiele. Dopytaliśmy ministerstwo, kiedy planowane jest skierowanie projektu do prac rządu.
- Skierowanie do rozpatrzenia przez Radę Ministrów projektu ustawy, o który Pan pyta, powinno nastąpić w drugiej połowie 2021 roku. Przewidywany termin może ulec zmianie w przypadku zgłoszenia znacznej liczby uwag na kolejnych etapach procesu legislacyjnego - odpowiada Huptyś.
Wszystko wskazuje zatem na to, że gospodarstwa, które obejmie podatek od deszczu w nowej wersji, na zmiany jeszcze trochę poczekają.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected].