Po podatku od Netflixa pojawił się pomysł kolejnej daniny. Możemy płacić za urządzenia, które mamy niemal wszyscy
Podatek uratuje twórców?
Czy propozycja kolejnego podatku uratuje sektor kultury, który znalazł się w gronie najbardziej poszkodowanych branż wskutek obostrzeń związanych z koronawirusem?
Piszemy o kolejnym podatku, gdyż – jak kilka tygodni temu informowaliśmy – pojawiła się propozycja wprowadzenia tzw. podatku od seriali, a ściślej obłożenia platform streamingowych specjalną daniną, która miałaby być wsparciem dla polskiej kinematografii. Obciążenie serwisów VOD ("video on demand", "wideo na życzenie") miałoby wynieść 1,5 proc. ich przychodu na terytorium Polski.
O pomyśle wprowadzenia podatku m.in. od smartfonów powiedział w rozmowie z radiem TOK FM wiceprezes ZAIKS Miłosz Bembinow.
- ZAIKS zwrócił się do resortu kultury, by objąć opłatą reprograficzną smartfony, tablety i smart tv. Jednocześnie proponuje podwyższenie maksymalnej stawki z 3 proc. do 6 proc. – powiedział w rozmowie z rozgłośnią Bembinow.
Opłata reprograficzna miałaby stanowić rekompensatę dla twórców za kopiowanie utworów chronionych prawem autorskim na własny użytek. Obejmuje ona urządzenia i nośniki, umożliwiające takie powielanie, jak kopiarki, skanery, magnetowidy, magnetofony, a także tzw. czyste nośniki, jak dyski twarde, karty pamięci, a także płyty CD i DVD, nagrywarki CD i DVD, a nawet papier do drukarek.
Opłatę reprograficzną, naliczaną od ceny netto vendora – jak informuje serwis crn.pl – odprowadzać mieliby nie obywatele a producenci sprzętu. Według wiceprezesa ZAIKS przy stawce od smartfonów wielkości 1,5 proc. opłata miałaby przynieść rocznie 93 mln zł.
Portal przypomina, że ZAIKS forsował wprowadzenie podatku od smartfonów i tabletów już w 2013 roku, podkreślając, że urządzenia mobilne są wykorzystywane do kopiowania utworów chronionych prawem autorskim. Proponowano wówczas stawkę 1,5 proc. Pomysł ten głośno krytykowała Cyfrowa Polska, która zrzesza największych producentów i dystrybutorów IT, podkreślając, że ten swoisty para podatek doprowadziłby do podwyżek cen sprzętu. Organizacja zwracała uwagę, że zarówno smartfony, jak i tablety na ogół nie są używane do kopiowania utworów chronionych prawem autorskim, jak muzyka i filmy, lecz do komunikacji.
Wzrosną ceny smartfonów?
O ile – w przypadku wprowadzenia podatku – zdrożałyby urządzenia mobilne? Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową nawet o 8 proc., co w ocenie Instytutu doprowadziłoby do pogorszenia sytuacji dostawców w Polsce, gdyż dla sprzedawców sprzęt sprowadzany z zagranicznej dystrybucji stałby się bardziej atrakcyjny cenowo.
ZAIKS broni się, że w krajach, w których obowiązuje opłata reprograficzna od smartfonów i tabletów, cześto są one tańsze niż w Polsce, więc nie ma ona wpływu na cenę końcową.
Resort kultury – jak przypomna crn.pl – w przeszłości popierał postulaty ZAIKS w tej kwestii, jednak po pojawieniu się protestów nie zdecydował się na zmiany. Ministerstwo wskazywało jednak, że wpływ opłat reprograficznych na ceny objętych nimi produktów jest ograniczony.