Szykuje się nowy podatek? Chcą opodatkować rzeczy, których używamy na co dzień
Opłata reprograficzna - szykuje się kolejny podatek
Rząd rozważa wprowadzenie opłaty reprograficznej. Ma to być podatek od urzędzeń technologicznych, np. smartfonów czy tabletów. Przedstawiciele ZAIKS-u cytowani przez Radio Zet twierdzą, że opłata reprograficzna ma wynosić 6 proc. wartości urządzenia, a wpływy do budżetu szacuje się na 300 milionów złotych.
Na temat opłaty reprograficznej wypowiadał się także minister kultury Piotr Gliński, który w rozmowie z Wirtualną Polską zwrócił uwagę, że Polska to jeden z ostatnich krajów europejskich, który nie wprowadził takiej opłaty. Zdaniem ministra kultury czas pandemii to najlepszy moment na wprowadzenie opłaty reprograficznej i zaznaczył, że część środków z nowego podatku zostałaby przekazana na fundusz artystyczny.
Opłata reprograficzna w wysokości 6 procent? Gliński zaprzecza
Minister kultury nie podał jednak, ile może wynosić opłata reprograficzna, ale zaprzeczył doniesieniom, że miałoby to być 6 procent. Jego zdaniem będzie to znacznie mniej. Gliński powiedział też, że brakuje regulacji chroniących interesy twórców. Warunkiem wprowadzenia opłaty reprograficznej jest stworzenie funduszu dla artystów.
Minister cyfryzacji przeciwny opłacie reprograficznej
Co ciekawe, rząd nie jest zgodny co do słuszności wprowadzenia opłaty reprograficznej. - Nie jesteśmy zwolennikami takiego rozwiązania - powiedział minister cyfryzacji Marek Zagórski w programie “Money. To się liczy”. I zapowiedział rozmowy z ministrem Glińskim na temat nowego podatku.
Szef resortu cyfryzacji odniósł się także do pomysłu utworzenia funduszu dla artystów. I w tym przypadku ostudził emocje związane z wprowadzaniem nowych rozwiązań. - Mój argument jest taki: poczekajmy, jak będzie wyglądać opodatkowanie platform cyfrowych. Być może cel, o którym mówi minister Gliński, słuszny skądinąd, będziemy mogli osiągnąć w ten sposób - powiedział Zagórski.