Morawiecki w końcu odniósł się do wydarzeń na Marszu Równości w Białymstoku
Jest tu jakiś premier, tu, w Polsce? Utrzymywanie ładu publicznego to nie zadanie rządu? – pytał były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. I nie był jedynym, który zastanawiał się, dlaczego premier milczy. Od skandalicznych wydarzeń na sobotnim Marszu Równości w Białymstoku wiele osób wywoływało premiera, aby odniósł się do incydentów, które wstrząsnęły Polakami. W końcu Morawiecki przemówił.
Morawiecki: nie ma miejsca na takie chuligańskie, barbarzyńskie traktowanie drugiego człowieka
W Polsce jest miejsce dla każdego, ale nie ma miejsca na takie chuligańskie, barbarzyńskie traktowanie drugiego człowieka - powiedział dzisiaj premier Mateusz Morawiecki pytany o sobotnie ataki na uczestników Marszu Równości w Białymstoku, jak donosi “Rzeczpospolita”.
Przypomnijmy - w sobotę po raz pierwszy w historii Białegostoku ulicami przeszedł Marsz Równości. Zachęcani przez lokalnych biskupów i prawicowych polityków, w poczuciu dumy i odpowiedzialności „stawiania oporu ideologii LGBT” nacjonaliści i pseudokibice zaatakowali manifestujących, bijąc ich, opluwając, obrzucając kamieniami i petardami. Palili tęczowe flagi, wymachiwali różańcami, próbowali uniemożliwić przemarsz, wykrzykiwali obraźliwe słowa. Policja była zmuszona użyć gazu.
W kodzie DNA Prawa i Sprawiedliwości jest zapewnienie bezpieczeństwa Polaków. Wystarczy przypomnieć działania Lecha Kaczyńskiego. To jest w jądrze każdego naszego programu politycznego - podkreślił Morawiecki.
Każdy ma prawo demonstrować. Policja ochrania każdego i prowadzi działania, by wyłapać wszystkich agresorów. Z całą stanowczością podkreślam, że będziemy dbać o bezpieczeństwo Polaków - dodał.