Miliony migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu w Polsce? Müller tłumaczy co czeka Polskę
- Tego typu mechanizmy, o których dzisiaj mówi UE, de facto zachęcają wszystkich przestępców do tego, aby jeszcze więcej osób kierować do UE - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller w niedzielę w TVP Info, mówiąc o systemie relokacji migrantów w UE.
Polska będzie blokowała rozwiązania ws. relokacji migrantów
Piotr Müller powiedział, że Polska będzie blokowała rozwiązania dot. relokacji migrantów.
Jego zdaniem to bardzo krótkoterminowe myślenie, które de facto spowoduje, że fale migracyjne będą jeszcze dalej idące.
"To jest ten etap, który jest za nami, ale on może jeszcze wrócić. Też będziemy budować koalicję w ramach PE" - dodał.
"Polska nie wypełni zobowiązań, jeśli staną się prawem unijnym"
Müller przekazał również, że Polska nie wypełni zobowiązań, jeśli staną się prawem unijnym. Powiedział, że nie może być tak, że te osoby są zmuszane do tego rodzaju sytuacji.
"Mamy prawo do tego, aby odmówić i ponieść ewentualne koszty"
Müller uważa, że efektem relokacji jest zachęta dla przemytników zarabiających na przemycie osób, aby jeszcze więcej tych osób do Europy skierować.
"To bardzo krótkoterminowe myślenie, to co dzisiaj jest proponowane w UE; de facto tego typu mechanizmy powodują, że fale migracyjne będą jeszcze dalej idące"
Rząd chce pomagać na terenie Afryki
"Jesteśmy gotowi, aby na terenie Afryki, krajów z których pochodzą migracje, pomagać na miejscu, aby nie dochodziło do tego typu sytuacji" - mówił rzecznik rządu o planach rządu.
Podczas czwartkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów UE, które odbyło się w Luksemburgu, Polska głosowała przeciwko poparciu paktu migracyjnego. Co zapewne dla nikogo nie jest zaskoczeniem, tak samo głosowały również Węgry.
W pakcie tym czytamy m.in., że “żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji oraz ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji (30 tys.) z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy”.
"Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - czytamy w komunikacie Rady UE