Kto dziś kupuje mieszkania. Dotarliśmy do najnowszych danych
Jaki jest obecny profil nabywców nowych mieszkań? Jak dużo wśród kupujących jest inwestorów, a ile osób kupuje na potrzeby własne? Co jest największą motywacją do zakupu? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.
Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.
Trudna sytuacja na rynku hipotecznym odcięła klientów kredytowych od finansowania bankowego, przez co w ostatnich miesiącach dominowały zakupy za gotówkę. W niektórych okresach było to nawet 80 proc. wszystkich transakcji. Aktywni na rynku byli, zarówno klienci inwestycyjni, jak i nabywający większe mieszkania na własne potrzeby, szczególnie w atrakcyjniejszych, droższych lokalizacjach. Duże mieszkania trzy i czteropokojowe stanowią około 50 proc. naszej sprzedaży.
Pierwszy kwartał bieżącego roku nie przyniósł w tym zakresie większych zmian, poza jedną – odnotowaliśmy istotny wzrost udziału klientów kredytowych. O ile w 2022 roku stanowili 25 proc. kupujących, to w marcu ich odsetek wzrósł do 37 proc. Stabilizacja stóp procentowych oraz zapowiadany rządowy program wsparcia dla kredytobiorców Pierwsze Mieszkanie sprawiły, że w ostatnich tygodniach ta grupa kupujących jest szczególnie aktywna. Nie wpłynęło to jednak na zmianę struktury sprzedawanych przez nas mieszkań.
Angelika Kliś, członek zarządu Atal
Profil typowego nabywcy mieszkań jest obecnie zniekształcony, głównie ze względu na ograniczenia w dostępie do finansowania. Dlatego też bardziej aktywni zakupowo byli i są klienci inwestycyjni. Natomiast na podstawie naszego autorskiego programu Czas na mieszkanie widzimy, że młodzi ludzie coraz częściej pytają o ofertę i traktujemy to jako dobry sygnał popytowy. Wspomniany program m.in. daje gwarancję niezmienności ceny, a to właśnie obawa o dalszy wzrost cen mieszkań obecnie najbardziej motywuje nabywców.
Kupujący racjonalnie zakładają, że będzie tylko drożej. Na przykład ze względu na ograniczoną podaż mieszkań, co jest efektem wstrzymania budów przez deweloperów na przestrzeni ostatniego roku. Będzie to miało swój skutek także w kolejnych miesiącach, nawet do 2,5 roku, kiedy odczuwalna będzie tzw. dziura produkcyjna. Zjawisko to może ujawnić się z jeszcze większą siłą, gdy zgodnie z oczekiwaniami poprawi się dostęp do kredytów.
Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Grupa inwestujących w lokale na wynajem jest nadal dominująca. Najmniej jest transakcji zakupu mieszkań realizowanych przez kupujących poniżej 30 roku życia. Brak dostępności kredytów dotknął przede wszystkim nabywców z najmłodszego segmentu wiekowego i sytuacji tej nie poprawił program rządowy Mieszkanie bez wkładu własnego, praktycznie niedostosowany do sytuacji rynkowej. Dlatego też wśród nabywców mieszkań dominują osoby między 30 a 50 rokiem życia. Motywacją do zakupu jest świadomość, że taniej nie będzie, ale najbardziej mobilizująco działa topniejąca oferta atrakcyjnych mieszkań w dobrych lokalizacjach, jak na przykład w inwestycji Nad Odrą w Szczecinie czy Osiedlu Horizon w Gdańsku.
Marcin Michalec, CEO Okam
Kluczową grupę klientów stanowi obecnie tzw. „mały inwestor”, który pragnie ulokować swoje oszczędności w nieruchomościach. Ten sposób inwestowania kapitału pozostaje niezmiennie jednym z najlepiej ocenianych i preferowanych. Nieruchomości nie tracą na wartości, dają stały dochód w postaci najmu, którego stawki znacznie wzrosły w ostatnich latach, szczególnie w największych polskich miastach. Dla klienta indywidualnego motywacją jest między innymi chęć zabezpieczenia wolnej gotówki czy obawa przed dalszym wzrostem cen mieszkań na rynku pierwotnym. Często klient wskazuje także na lokatę kapitału oraz poprawę standardu życia. Wśród kupujących lokale mieszkaniowe są oczywiście też tacy klienci, którzy szukają ich dla siebie i swoich rodzin.
Eyal Keltsh, prezes zarządu Grupy Robyg
Sytuacja na rynku nieruchomości mieszkaniowych jest wyjątkowa. Z jednej strony mamy bardzo duży popyt ze strony obywateli Ukrainy, ale także wielu klientów z Polski, którzy chcą kupić mieszkanie i czekają na możliwości finansowania. Z drugiej strony podaż zmniejszają wciąż zbyt wolne procedury administracyjne. Widać jednak, że od początku 2023 roku sytuacja na rynku kredytów hipotecznych poprawia się, co potwierdzają dane BIK (Biura Informacji Kredytowej). Notuje się coraz więcej wniosków kredytowych w porównaniu do grudnia 2022 roku i można zakładać, że trend ten będzie nadal pozytywny w kolejnych miesiącach. W większości banków wzrosła zdolność kredytowa klientów, co pozwala im na bardziej elastyczne decyzje odnośnie zakupu mieszkania. Dlatego wyraźnie widać rosnące zainteresowanie klientów.
Andrzej Gutowski, prezes Ronson Development
Sytuacja na rynku nieruchomości jest dynamiczna z tendencją do zwiększenia liczby zakupów na własne potrzeby mieszkaniowe klientów, którzy wspierają się kredytem. Bodźcem dla części z nich – szczególnie tych ze zgromadzonym już kapitałem, jest zapowiedziany przez rząd program Bezpieczny Kredyt 2 proc. Natomiast wciąż bardzo mocno jest też pobudzona grupa inwestorów, którzy szukają przede wszystkim mieszkań dwupokojowych i kupują je za gotówkę. Oni wciąż dominują na rynku. Przy czym, ewentualna popularność i powodzenie programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. może zbliżyć te proporcje do względnej równowagi, a w dłuższej perspektywie – w końcówce tego oraz na początku przyszłego roku, doprowadzić do przewagi klientów kredytowych.
Stan ograniczonej podaży na rynku sprawia, że klienci z kapitałem zdają sobie sprawę, że wejście rządowego programu dodatkowo ją uszczupli, co może przełożyć się na kolejne wzrosty cen. Sądzę, że spodziewane wzrosty są jednym z kluczowych czynników wpływających na zakup mieszkania właśnie teraz.
Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home
Zwiększony ruch w naszym biurze sprzedaży wskazuje, że Polacy kupują mieszkania z rynku pierwotnego. Dzisiejsi kupujący to w głównej mierze osoby, które w ubiegłym roku wstrzymywały się z decyzją o finalizacji zakupu do czasu ustabilizowania się sytuacji gospodarczej. Z naszych obserwacji wynika, że sprzedaż mieszkań zaczęła wzrastać, kiedy RPP kolejny raz nie podniosła stóp procentowych, a KNF wprowadziła obniżenie bufora ostrożnościowego przez wyliczaniu zdolności kredytowej przez banki z 5 pkt proc. do 2,5 pkt proc., co umożliwiło wielu osobom otrzymanie kredytu na zakup mieszkania.
Z pewnością swoje zrobiły także rządowe dopłaty do zakupu pierwszego mieszkania, głównie opcja Bezpieczny Kredyt 2 proc. Już teraz podpisujemy umowy rezerwacyjne lub deweloperskie, pomimo że, skorzystanie z finansowania będzie możliwe dopiero od 1 lipca br. Co więcej, dziś nikt chyba się nie łudzi, że ceny nieruchomości zaczną spadać, dlatego dodatkowym argumentem na przyspieszenie zakupu może być wzrost cen mieszkań w przyszłości. W ujęciu kwartalnym wzrosty te już wynoszą od 3 proc. w Trójmieście, Krakowie i Poznaniu, przez 5 proc. w Warszawie, Wrocławiu i Katowicach, aż po 8 proc. w Łodzi. Dla wielu Polaków czy inwestorów ważniejsze jest zainwestowanie środków, które do tej pory udało im się zgromadzić niż stracić przez spadek siły nabywczej pieniądza.
Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
W tej chwili nabywców gotówkowych i kredytowych jest mniej więcej tyle samo. Są to jednak raczej osoby w bardzo dobrej sytuacji finansowej, które dokonują zakupów inwestycyjnych małych lokali lub sporych mieszkań na własne potrzeby. Zauważalne jest to że klienci przestali wierzyć w spadki cen i ruszyli na zakupy. Nie bez znaczenia jest również poprawa możliwości uzyskania kredytu oraz planowany program dopłat do kredytów.