Policjanci mogą dziś też do ciebie zapukać z kontrolą. Nie będą bawić się w mandaty, czeka surowa kara na tysiące złotych
Kontrola policyjna w święta?
Kontrola policyjna w święta to nic miłego, ale chęć spotkania z najbliższymi w tym okresie może prowokować do złamania obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa. Nad przestrzeganiem wprowadzonych zasad czuwa policja, która przestrzega przed odwiedzinami rodziny i znajomych w Wielkanoc.
- Rekomendacja rządu i ministra zdrowia jest jasna - zostańmy w swoich domach, nie podróżujmy i nie odwiedzajmy znajomych – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową komisarz Robert Opas z biura prasowego Komendy Głównej Policji.
- To dla naszego zdrowia. W trakcie Świąt Wielkanocnych służbę będzie pełniło około 25 tys. funkcjonariuszy wspieranych przez żołnierzy oraz strażników miejskich, których zadaniem jest dbanie o nasze bezpieczeństwo a także sprawdzanie, czy stosujemy się do ograniczeń wynikających ze stanu epidemii w Polsce – dodał.
Co jednak zrobić w sytuacji, gdy ma się rodziców w podeszłym wieku, którzy wymagają pomocy a mieszkają daleko od naszego miejsca zamieszkania? Komisarz podkreśla, że policja każdy przypadek traktuje indywidualnie.
- Jeżeli są to osoby niesamodzielne i nie są w stanie sobie same poradzić, to jest to jeden z przypadków niebudzących wątpliwości i koniecznych, aby takim osobom pomóc. Trzeba jednak pamiętać, że jest to również zagrożenie dla samych rodziców, bo wszyscy musimy się traktować jako potencjalni nosiciele tego wirusa. Dlatego sugerowałbym jak najrzadszy kontakt z innymi ludźmi, aby ryzyko zarażenia było jak najmniejsze – wyjaśnia policjant.
Komisarz przestrzega przed organizacją rodzinnych świąt na działce.
- W takich sytuacjach może się zdarzyć, że będziemy w dużej grupie i grozi nam większa możliwość zarażenia. Więc sugerowałbym zdecydowanie zostać w domu – mówi Opas.
Surowe kary
Komisarz zwraca również uwagę, że nie jest dobrym pomysłem spotkanie z rodziną, która na co dzień z nami nie mieszka. Pytany przez PAP, czy policja będzie sprawdzać mieszkania, czy są w nich inne osoby, na przykład na podstawie doniesień sąsiadów, odpowiada:
- Jeżeli będą ku temu podstawy, albo otrzymamy zgłoszenie, że w danym mieszkaniu odbywa się zgromadzenie, to jak najbardziej będziemy takie sygnały sprawdzać – mówi policjant, informując jednocześnie, jakie w takiej sytuacji mogą nas spotkać sankcje.
- W takich przypadkach takie osoby raczej nie będą karane mandatami, tylko od razu będzie o fakcie informowana inspekcja sanitarna, która może nałożyć karę administracyjną od 5 do 30 tysięcy złotych – tłumaczy Opas.