Koniec Zbigniewa Bońka w PZPN. Z urzędu prezesa odejdzie obrzydliwie bogaty?
Już za miesiąc po blisko dekadzie urzędowania z Polskim Związkiem Piłki Nożnej (PZPN) pożegna się Zbigniew Boniek. Choć legendarny polski piłkarz nie pobierał pensji z tytułu szefowania Związkowi, to jak twierdzi "Fakt" opuszcza go bogatszy o 1,5 mln zł. PZPN zaprzecza.
Z tego artykułu dowiesz się:
W sierpniu Zbigniew Boniek odejdzie ze stanowiska prezesa PZPN
W jaki sposób szef PZPN miałby się wzbogacić, skoro nie pobierał pensji
Kto może zastąpić Bońka
Zbigniew Boniek opuszcza PZPN
Choć za nami dopiero połowa 2021 roku już wiadomo, że jest to rok zarówno wielkich powrotów jak i wielkich pożegnać. Do polskiej polityki po 7 latach przerwy wrócił Donald Tusk, a z polską piłką bo blisko dekadzie szefowania Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej żegna się Zbigniew Boniek.
Boniek odejdzie ze stanowiska prezesa PZPN w sierpniu. Znakomity polski piłkarz i zdecydowanie mniej udany trener (młodszym czytelnikom przypomnijmy, że w 2002 roku zaliczył epizod w roli selekcjonera biało-czerwonych, który trwał zaledwie pięć miesięcy i został zapamiętany głównie z porażki 0:1 z Łotwą) stanął na czele związku w październiku 2012 roku po kompletnie nieudanej prezesurze innego wielkiego piłkarza Grzegorza Laty. Pierwotnie kadencja Bońka miała zakończyć się jesienią zeszłego roku, ale w związku z pandemią przedłużono ją o niemal rok.
Jak zapamiętamy dekadę Bońka w PZPN? Tradycją jest, że każdego szefa Związku ocenia się przez pryzmat osiągnięć polskich piłkarzy. Gdyby Boniek zakończył urzędowanie na jednej kadencji i odszedł w 2016 roku, jego prezesura byłaby wspominana jako okres największych sukcesów biało-czerwowych od czasów Antoniego Piechniczka. Wybór Adama Nawałki na selekcjonera okazał się strzałem w dziesiątkę, w cuglach wygraliśmy eliminacje na Euro 2016 a na samym turnieju odpadliśmy dopiero na etapie ćwierćfinałów.
Później, czyli po 2016 roku już tak dobrze nie było. Awansowaliśmy na Mundial w Rosji, ale zakończył on się klęską podopiecznych Nawałki. Niezbyt dobrze wspominane będą również tegoroczne Mistrzostwa Europy w których odpadliśmy już w pierwszej fazie. Winą obciążono za to właśnie Bońka, zarzucając mu, że zbyt późno wymienił Jerzego Brzęczka na Paulo Sousę.
Część komentatorów chwali Bońka, że w ciągu 9 lat urzędowania zmienił oblicze PZPN, inni, jak cytowany przez "Fakt" Marek Wawrzynowski z Wirtualnej Polski podkreślają, że ustępujący prezes stawiał wyłącznie na PR i w ogóle nie zajmował się np. sprawami szkolenia.
"Fakt": Boniek wzbogacił się o 1,5 mln zł
Choć Boniek jako prezes PZPN nie pobierał pensji, tabloid podaje, że opuści Związek bogatszy o 1,5 mln zł. Jak to możliwe? Według gazety po sukcesach sportowych polskich piłkarzy (awans na Euro 2016 i 2020, promocja na mistrzostwa świata w Rosji w 2018 roku) Bońkowi przypadła premia w takiej właśnie wysokości. Prezes PZPN miał również korzystać z karty płatniczej Związku, a także z wynajmowanego przez organizację mieszkania, za które nie płacił ani złotówki.
Do informacji podanych przez tabloid odniósł się PZPN informując, że Boniek nie pobierał pieniędzy z tytułu premii, jak również nie korzystał z karty kredytowej. Potwierdzono jedynie, że PZPN wynajmuje mieszkanie w Warszawie, w którym mieszka Boniek.
Jak wspomniano Boniek odejdzie ze stanowiska prezesa PZPN w sierpniu. Kandydatami na jego następcę są Marek Koźmiński i Cezary Kulesza. Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]