Indie mogą zakazać eksportu bawełny i przędzy. Branża tekstylna wpadnie w tarapaty
Indie w ostatnią sobotę ogłosiły zakaz eksportu pszenicy, teraz szykują się do zakazu eksportu bawełny i przędzy. Na decyzję naciskają eksporterzy gotowej odzieży, którzy już odwiedzili w tej sprawie stolicę kraju Delhi. Zakaz eksportu wpłynie zasadniczo na światowy rynek tekstylny.
Eksporterzy gotowych ubrań swoją petycję uzasadniają galopującymi cenami bawełny i przędzy. The Economic Times podaje, że jeszcze 1,5 roku temu kilogram przędzy kosztował 200 rupii indyjskich (11,42 zł kurs 18.05.22), podczas gdy teraz kosztuje 400 rupii (22,84 zł). Z tego powodu rosną koszty produkcji odzieży w Indiach, co z kolei przekłada się na mniejszą konkurencyjność na światowym rynku.
Zakłady tekstylne w Tamil Nadu rozpoczęły już dwudniowy strajk spowodowany wysokimi cenami bawełny i przędzy. To skłoniło indyjskiego ministra ds. tekstyliów do komentarza, w którym powiedział, że najpierw powinny być zaspokojone potrzeby rynku krajowego, przekazuje Reuters.
Bangladesz, Wietnam i Tajlandia używają indyjskiej bawełny i przędzy
Kraje konkurujące z Indiami na światowym rynku tekstyliów w większości importują bawełnę i przędze z Indii. "Tkalnie świata" takie jak Bangladesz, Wietnam czy Tajlandia mogą kupować indyjską bawełnę i nadal produkować odzież, podczas gdy indyjskie tkalnie nie są w stanie zrealizować terminów dla swoich kontrahentów, mówi stowarzyszenie eksporterów.
Odcięcie wyżej wymienionych krajów od indyjskiego surowca spowoduje jeszcze większe zastoje w produkcji odzieży, będziemy więc mieli do czynienia z przerwaniem kolejnych łańcuchów dostaw.
Eksport bawełny z Indii
W okresie od lutego do kwietnia 2022 r. Indie wyeksportowały bawełnę o łącznej wartości 9,9 mld dolarów, podaje "The Economic Times". Wartość ta wzrosła względem 6,3 mld USD w całym roku 2021 r., ale ma na to wpływ nie tyle zwiększenie wolumenu eksportu, co rosnące ceny bawełny.