Salony kosmetyczne i fryzjerskie już otwarte, ale nie skorzystasz tak łatwo. Obostrzenia ograniczają dostęp
Fryzjer znów przyjmuje
18 maja do pracy wrócili fryzjerzy i kosmetyczki. Przywrócona została także gastronomia. Działalność mogły wznowić bary i restauracje. Ale powrót do pracy wiąże się z dodatkowymi kosztami i jest wyzwaniem logistycznym. Salony fryzjerskie i kosmetyczne musiały zostać dostosowane do wymogów sanitarnych.
Potrzebne były ścianki między fotelami, dystans 1,5 metra między stanowiskami i dodatkowe środki ochrony osobistej, zarówno dla klientów, jak i pracowników. A to tylko kilka z wielu niezbędnych teraz rozwiązań, które muszą zostać zrealizowane, by praca fryzjerów i kosmetyczek była bezpieczna.
Do fryzjera musisz zapisać się wcześniej. Kalendarz wypełniony
Niezależnie od tego cała branża odetchnęła z ulgą. Fryzjerzy i kosmetyczki wróciły do pracy i są już pierwsze wyniki - dane przekazał PAP Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego (Kosmetyczni.pl). Z danych PZPK wynika, że do salonów fryzjerskich i kosmetycznych wróciło 50-60 proc. dotychczasowych klientów.
Dyrektor generalna PZPK Blanka Chmurzyńska-Brown stwierdziła, że decyzja rządu nadeszła we właściwym momencie. Z danych PZPK wynika, że z umówieniem się do fryzjera w najbliższym czasie może być kłopot. Kalendarze kosmetyczek i fryzjerów są wypełnione średnio na ponad dwa tygodnie do przodu. Problemem są też rządowe ograniczenia - na wizyty można się umawiać tylko telefonicznie i online, wejście do fryzjera “z ulicy” nie wchodzi w grę.
Szefowa PZPK: wymagało to wielu przygotowań
Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego jest współtwórcą wytycznych dla branży beauty i aktywnie brał udział w konsultacjach dotyczących powrotu fryzjerów i kosmetyczek do pracy po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa.
- Nie można jednak zapomnieć, że wymagało to wielu przygotowań, zarówno po stronie administracji, jak i samych profesjonalistów, których jest w Polsce ok. 300 tys. - podkreśla dyrektor generalna PZPK (Kosmetyczni.pl) Blanka Chmurzyńska-Brown, cytowana przez Business Insider Polska.
Szefowa PZPK stwierdziła też, że cała branża beauty liczy na to, że niedługo sytuacja powróci do normy i pomimo zmian w sposobie pracy fryzjerzy i kosmetyczki będą mogli więcej zarabiać.