Firmy rozważają wysłanie pracowników na home office. Chcą zaoszczędzić na ogrzewaniu
Rynek pracy spodziewa się renesansu pracy zdalnej już zimą. Eksperci uważają, że to będzie kontrowersyjny temat w najbliższym sezonie jesienno-zimowym, głównie ze względu na brak regulacji ustawowych dotyczących rozliczenia pracy zdalnej.
Brak regulacji dotyczących pracy zdalnej
Praca zdalna stała się popularnym modelem pracy w okresie pandemii. Niektórzy pracownicy zadomowili się przy domowych biurkach, inni ucieszyli się z powrotu do siedziby firmy. Wiele wskazuje na to, że ze względu na wysokie ceny prądu i ogrzewania temat będzie budził kontrowersje.
– To będzie jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów jesieni i zimy. Powód jest prosty: wciąż nie ma ustawy, która reguluje, jak powinno wyglądać rozliczenie pracy zdalnej – mówi Anna Sudolska, ekspert rynku pracy IDEA HR Group. – Spodziewam się, że wielu pracodawców będzie chciało zaoszczędzić np. na prądzie czy ogrzewaniu i będzie chętniej sugerować pracę zdalną pracownikom. Niektórzy się ucieszą, a inni uznają, że pracodawca oszczędza ich kosztem – dodaje Sudolska.
- Należy liczyć się z tym, że zimą będzie to temat do dyskusji w wielu firmach – mówi Sudolska.Na pewno skala entuzjazmu będzie mniejsza niż za czasów pandemii. – Dwa lata temu praca z domu pracownika kosztowała niewiele. Teraz powszechnie mówi się o oszczędzaniu prądu, gazu, światła. Nie wykorzystamy tego w pracy, więc będziemy korzystać z tego w domu, a to może być koszt realny do oceny i odczuwalny w budżecie domowym. Dużo łatwiej byłoby regulować te relacje, gdyby w życie weszła ustawa dotycząca np. rekompensat kosztów mediów dla pracownika, ale takiej ustawy nie ma i w tym roku jej już raczej nie będzie – mówi ekspert rynku pracy Anna Sudolska.
Czy praca zdalna powróci zimą?
– Otrzymujemy dużo sygnałów, że firmy konsultują z prawnikami możliwość przeniesienia części pracowników na pracę zdalną. Powodem są kłopoty związane z kryzysem energetycznym. Tam, gdzie jest to możliwe to pracodawcy będą sugerować pracownikom pracę zdalną. Będą to zwykle działy administracyjne w dużych korporacjach, sektory kreatywne, urzędnicy, być może nauczyciele. Wszędzie tam, gdzie możliwe będzie ograniczenie obecności w biurach to pewnie będzie to stosowane – mówi Anna Sudolska.
- Pracodawcy obawiają się spadku efektywności. Praca zdalna nie wszystkim kojarzy się dobrze. Nieprzewidywalność kryzysu energetycznego jest jednak absolutnie gigantyczna – mówi Anna Sudolska.
Źródło: informacja prasowa