Polacy złapią się za kieszenie. Wspólnoty i spółdzielnie biją na alarm, szykują się spore podwyżki
Czynsz znowu podrożeje?
Zarządcy nieruchomości postulują o utworzenie tarczy kryzysowej przeznaczonej dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. I ostrzegają, że czynsz może kosztować znacznie więcej, jeśli nie otrzymają wkrótce pomocy od rządu. “Rzeczpospolita” pisze, że w aktualnej wersji nie ma rozwiązań w sprawie zwolnień podatkowych, umorzeń kredytów na modernizację bloków czy dofinansowania na dezynfekcje budynków.
Podwyżka czynszu może być kolejnym ciosem wymierzonym w finanse Polaków, które - delikatnie rzecz ujmując - nie są aktualnie w najlepszej kondycji. Warto też przypomnieć, że czynsz już przecież poszybował w górę w styczniu, po podwyżce płacy minimalnej.
Obecne ceny czynszu zagrożone
Jak podaje “Rz”, zarządcy domagają się jasnych wytycznych, jak mają postępować w sytuacji, gdy mieszkaniec bloku zachoruje na COVID-19. Na tę chwilę nie otrzymują instrukcji i informacji od sanepidu o tym, czy ktoś zachorował. W efekcie nie wiedzą, czy podejmować dodatkowe czynności zabezpieczające.
Przedstawiciele spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych postulują m.in. o obniżenie kosztów eksploatacji budynków oraz czasowe zwolnienie z opłat z tytułu wieczystego użytkowania gruntów niezabudowanych na cele mieszkaniowe. Mowa m.in. o drogach, placach zabaw czy parkingach.
- Do końca roku powinien obowiązywać również zakaz podwyższania cen i taryf za dostawę mediów - powiedział w rozmowie z "Rz" prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP Jerzy Jankowski. I wzywa rząd do zawieszenia spłat pożyczek i kredytów na termomodernizację lub obniżenie oprocentowania.
Bez pomocy rządu czynsze pójdą w górę
Natomiast Dariusz Śmierzyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ruda w Warszawie zwraca uwagę, że jeśli pewne rozwiązania nie zostaną wprowadzone, to nie będą mogli oni pomóc np. przedsiębiorcom, którzy wynajmują od spółdzielni lokale. Opłaty za wywóz śmieci nie mogą zostać wstrzymane, a czynsz może zostać obniżony maksymalnie o 80 procent, jednak tylko najemcom, którzy musieli zawiesić działalność w związku z specustawą.
- Nie możemy całkowicie zrezygnować z czynszów. Spadnie nam zysk, a tym samym dopłaty do czynszów za mieszkania, a to oznacza dla lokatorów podwyżki. Poza tym najemcy lokali użytkowych mają szansę uzyskać wsparcie z tarczy antykryzysowej, a my jako spółdzielnia nie możemy na nie liczyć - wyjaśnia na łamach “Rz” Dariusz Śmierzyński.