Wziął 1,5 tys. zł chwilówki, musi oddać 7 razy tyle. Jedna pożyczka może doprowadzić cię do bankructwa
Chwilówki na ratunek w dobie pandemii
Chwilówki stają się coraz bardziej popularne, ponieważ koronawirus nadszarpnął finanse wielu Polaków. Jednak nie zawsze pożyczka okazuje się być bezpiecznym rozwiązaniem. Przekonał się o tym jeden z klientów, który skorzystał z oferty spółki Szybka Gotówka. Sprawę pod kątem nadużycia finansowego bada obecnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Postępowanie wszczęte przez UOKiK dotyczy firmy, która proponuje krótkoterminowe pożyczki przez Internet. Klient wziął chwilówkę o wartości 1,5 tys. zł, a gdy nie spłacił tej sumy, spółka automatycznie rolowała kilkukrotnie jego dług. Konsument nie miał możliwości zapoznania się z warunkami umowy, w wyniku czego dług wzrósł do 11 tys. zł. – podaje biznes.radiozet.pl.
„Firmy pożyczkowe nie mogą wykorzystywać trudnej sytuacji konsumentów potrzebujących pieniędzy. Muszą przestrzegać limitów wysokości pobieranych opłat i innych zasad ustalonych w ustawie o kredycie konsumenckim” – oznajmił prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Szef zapowiedział, że dokładnie przyjrzy się działalności portalu, aby zweryfikować czy zasady oferowania, refinansowania i windykacji pożyczek nie naruszają interesów konsumentów.
Nieetyczne praktyki przy chwilówkach
UOKiK zwraca uwagę na tego typu strategie, podkreślając, że „rolowanie może być próbą ominięcia przepisów ustawy o kredycie konsumenckim w zakresie kosztów pożyczek”. Dlatego też zaleca, aby przed wzięciem chwilówki uważnie przeliczyć jej całkowity koszt. Należy wziąć pod uwagę zarówno odsetki, jak i inne opłaty np. za przygotowanie umowy, ubezpieczenie czy prowizje.
Minimalne odsetki wynoszą 8 proc., a ich wysokość określa kodeks cywilny. W ramach tarczy antykryzysowej ich wielkość została jeszcze bardziej ograniczona i w tym momencie zależy od okresu pożyczki. Dla chwilówek, krótszych niż 30 dni wyznaczono limit na 5 proc., a dla kredytu rocznego – 21 proc.