Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków już od 1 lipca. Trzeba będzie zgłosić, czym grzejemy
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków zacznie funkcjonować już od 1 lipca. Za unikanie obowiązku udzielenia informacji o sposobie ogrzewania grozi kara w wysokości nawet 5 tys. zł.
Z tego artykułu dowiesz się:
Czym jest Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków i do czego jest potrzebna
Jakie kary grożą za brak rejestracji w bazie CEEB
Jak można uniknąć kary
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków od 1 lipca
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to baza informacji na temat tego, czym ogrzewamy nasze domostwa i budynki. Obowiązkiem wprowadzenia informacji objęci są wszyscy Polacy.
W przypadku budynków gospodarczy oraz blokowisk dane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków ma obowiązek wprowadzić zarządca nieruchomości. W przypadku domów jednorodzinnych jest to właściciel.
Prawnicy przestrzegają, że jeśli mieszkamy w bloku, ale nasz lokal posiada inne źródło ciepła, to wtedy obowiązek rejestracji w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków spoczywa na nas. Katalog rejestracji jest szeroki i obejmuje m.in.: piece gazowe, "kopciuchy", piece zasilane paliwem stałym, a nawet rozwiązania bardziej ekologiczne, chociażby panele fotowoltaiczne.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków jest obowiązkowa
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków ma dostarczyć wiedzy na temat tego, czym ogrzewamy nasze budynki. Osoby odpowiedzialne za projekt podkreślają, że to znacznie ułatwi proces wymiany pieców oraz oczyszczania polskiego powietrza.
Warto wiedzieć, że Polska ma jeden z najwyższych wskaźników zanieczyszczenia powietrza w Unii Europejskiej. Samorządowcy przyznają, że w CEEB widzą szansę na walkę ze smogiem w naszym kraju.
Jednakże jak się okazuje, gminy nie dostaną żadnego dofinansowania na obsługę Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Wszystko musi zostać zorganizowane w ramach istniejących struktur, a urzędnicy aktualnie przechodzą fazę szkoleń.
Za niezarejestrowanie się w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków grożą kary. Urzędnicy na drodze decyzji administracyjnej mogą wystawić 500 zł kary, ale jeśli odmówimy jej przyjęcia, a sprawa zostanie skierowana do sądu możemy zapłacić nawet 5 tys. zł.
Prawnicy przekonują, że nie trzeba obawiać się kar. W przypadku, gdy do kogoś nie dotrze informacja o Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (wszak rząd nie prowadzi kampanii informacyjnej na ten temat, a samorządy przyznają, że nie będą tego robić) ma prawo zgłosić tzw. czynny żal. Wówczas należy zarejestrować się w CEEB jak najszybciej i istnieje duże prawdopodobieństwo, że kara zostanie umorzona.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]