Budapeszt prowokuje Chińczyków. Węgrzy uczczą Tybet i Ujgurów
Budapeszt rzuca wyzwanie Pekinowi. Burmistrz stolicy zapowiedział zmiany nazwy ulic w pobliżu planowanego kampusu chińskiego uniwersytetu, aby zaznaczyć łamanie praw człowieka przez Chiny. Nazewnictwo ma nawiązywać do Dalajlamy i Ujgurów.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaki uniwersytet ma otworzyć swoją filię w stolicy Węgier
Jak będą brzmiały nowe nazwy ulic
Co w ten sposób chce zamanifestować Budapeszt
Budapeszt upamiętni chińskie naruszenia praw człowieka
Budapeszt już niebawem wzbogaci się o nową uczelnię. W stolicy Węgier swój kampus planuje otworzyć prestiżowy chiński Uniwersytet Fudan, który znajduje się na 40. miejscu w rankingu najlepszych szkół wyższych na świecie.
W ofercie kampusu znajdą się studia magisterskie z obszaru sztuk wyzwolonych, medycyny, biznesu i inżynierii. Docelowo Budapeszt ma ugościć na chińskiej uczelni 6 tys. studentów i 500 wykładowców.
W przygotowania to tej przełomowej inwestycji postanowił zaangażować się burmistrz Budapesztu i polityk liberalnej opozycji - Gergely Karacsony. Portal bankier.pl podaje, że polityk zapowiedział zmiany ulic w okolicach kampusu, aby upamiętnić łamanie praw człowieka przez Pekin.
Jakie plany ma Budapeszt? Jedna z ulic zostanie nazwana na część Dalajlamy - duchowego przywódcy Tybetu na wygnaniu, którego Pekin określa mianem niebezpiecznego separatysty. Inna ulica zmieni nazwę na „Wolnego Hongkongu”, aby zaznaczyć odrębność specjalnego regionu administracyjnego, którą stara się tłumić Pekin.
W okolicy kampusu ma pojawić się również ulica przemianowana na cześć uwięzionego chińskiego biskupa katolickiego. Budapeszt wzbogaci się także o ulicę „Ujgurskich Męczenników”, aby uczcić większość muzułmańskiej grupy etnicznej, która w opinii wielu państw Zachodów padła ofiarą ludobójstwa zainicjowanego przez Chiny. Według nieoficjalnych szacunków co 10 dorosły przedstawiciel tej mniejszości jest osadzony w obozie reedukacyjnym, gdzie dochodzi do poważnych nadużyć.
W lutym 2021 r. szczegółową opinię na temat poczynań Pekinu względem Ujgurów wydali czołowi brytyjscy prawnicy. Analizy wskazują, że w Chinach dochodzi do celowego zadawania bólu członkom tej mniejszości np. w trakcie przesłuchań. Pekin ma stosować także przymusową sterylizację kobiet, organizować aborcje i wysiedlać dzieci Ujgurów ze społeczności. Ze wstrząsającego reportażu BBC wynika, że ujgurskie kobiety są także wykorzystywane seksualnie.
Chiny odpierają zarzuty, a węgierski rząd broni współpracy
Pekin konsekwentnie zaprzecza, jakoby dopuścił się łamania praw człowieka. W reakcji na plany burmistrza Budapesztu rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin stwierdził, że politycy próbują nagłośnić kwestie związane z Chinami jedynie po to, aby skupić uwagę świata i utrudnić współpracę chińsko-węgierską. - Takie zachowanie zasługuje na pogardę - skomentował przedstawiciel chińskiej dyplomacji.
Burmistrz Budapesztu stoi na stanowisku, że projekt realizowany przez Fudan podda w wątpliwość „wartości, do których Węgry zobowiązały się 30 lat temu”. W trakcie środowego briefingu przekazał, że chiński kampus będzie kosztował podatników prawie 2 mld dolarów.
Mimo tego rząd węgierski broni projektu. Tamas Schanda, wiceminister innowacji i technologii, twierdzi, że obecność Fudanu jest potrzebna. - Będzie można uczyć się od najlepszych na świecie - stwierdził polityk.
Nie tylko Budapeszt i opozycja mają wątpliwości co do chińsko-węgierskiego projektu. Z wtorkowego sondażu zorganizowanego przez liberalny think tanku Republikon Institute przeciwko budowie kampusu opowiada się aż 66 proc. Węgrów. Projekt zyskał poparcie zaledwie 27 proc. ankietowanych.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]