Biedronka wprowadza do sprzedaży testy na obecność przeciwciał COVID-19. Nie jest to jednak test na koronawirusa
Z tego artykułu dowiesz się:
Kiedy Biedronka poszerzy ofertę o testy na przeciwciała
Jak należy postępować w zależności od wyniku badania
Czym różni się test na koronawirusa od testu serologicznego
Biedronka wzbogaca ofertę o testy na przeciwciała
Biedronka idzie śladem niemieckich dyskontów i umożliwia klientom zakup pożądanego produktów. Jednak w odróżnieniu od spółek zza Odry sieciówka nie będzie sprzedawała testów na koronawirusa, a testy na obecność przeciwciał.
Klienci będą mogli zakupić produkt od poniedziałku 15 marca 2021 r. Test PRIMACOVID, który będzie dostępny w we wszystkich oddziałach sieci handlowej Biedronka, został wyprodukowany przez szwajcarskie laboratorium PRIMA. Jego dokładność to ponad 98 proc.
Badanie można wykonać w warunkach domowych i po znacznie niższych kosztach niż w laboratorium. Jedna sztuka to wydatek rzędu 49,99 zł. Forsal donosi, że jeden klient będzie mógł zakupić maksymalnie trzy testy.
Dlaczego Biedronka zdecydowała się wprowadzić testy? Jako jeden z liderów rynku handlowego w Polsce czuje się bowiem w obowiązku do wzmacniania odpowiedzialności społecznej. - Misją Biedronki od początku istnienia jest umożliwianie kupującym dostępu do towarów, które są dla nich ważne i to zawsze w niskich cenach. Dotyczy ona nie tylko produktów spożywczych, ale i takich, które pozwolą na zaspokojenie ważnych potrzeb psychologicznych i zwiększenie bezpieczeństwa - przyznał Piotr Konopko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka.
Test na koronawirusa a test serologiczny
Zanim jednak kupimy test w Biedronce warto zapoznać się z jego specyfiką, ponieważ niewłaściwa interpretacja wyniku może przynieść więcej szkody niż pożytku. Podstawowe pojęcia, które należy rozróżnić to test na koronawirusa oraz test serologiczny.
Test na koronawirusa to badanie, dzięki któremu można sprawdzić, czy jesteśmy zarażeni patogenem. Natomiast test serologiczny wskazuje, czy organizm wytworzył przeciwciała IgG i IgM przeciwko koronawirusowi. Zatem test, który oferuje Biedronka pozwoli sprawdzić, czy przeszliśmy COVID-19, a nie czy właśnie chorujemy.
Zatem każdy, kto zauważy u siebie objawy COVID-19 powinien skierować się do punktu wymazów, a nie do Biedronki. Jeżeli chory wykona test na przeciwciała to wynik będzie negatywny, a brak wiedzy o prawidłowej interpretacji rezultatu może skłonić go do nieprzestrzegania zasad przewidzianych dla osób z COVID-19. W rezultacie może nie tylko narazić na zakażenie inne osoby, lecz także spowolnić proces zwalczania choroby we własnym organizmie z uwagi na niepodjęcie odpowiednich działań.
Interpretacja wyniku testu serologicznego
Co zrobić, gdy test zakupiony w Biedronce okaże się pozytywny? W takiej sytuacji producent zaleca bezzwłocznie skontaktowanie się z lekarzem, aby zgłosić wynik. Może bowiem okazać się, że przeszliśmy COVID-19 bezobjawowo, a nasz organizm zdążył już wytworzyć przeciwciała.
Jak postępować, gdy wynik będzie negatywny? Jeśli u osoby, która wykonała test na przeciwciała, występują objawy charakterystyczne dla zakażenia SARS-CoV-2 to musi natychmiast zgłosić się do lekarza. Po badaniu u specjalisty będzie mogła otrzymać zlecenie wykonania testu na koronawirusa.
Biedronka to nie jedyna sieć handlowa w Polsce, która zamierza ułatwić obywatelom dbanie o zdrowie. Portal money.pl donosi, że do wprowadzenia testów na przeciwciała przymierza się również główny konkurent Biedronki - Lidl. Niemiecka sieciówka zamierza wzbogacić swoją ofertę o testy w przeciągu kilku do kilkunastu dni. Niewykluczone, że Lidl zaproponuje klientom także testy na koronawirusa.