Wielu kierowców znajduje je za wycieraczką. Nie daj się zwieść, natychmiast go wyrzuć
Coraz częściej kierowcy znajdują za wycieraczką swojego samochodu groźnie wyglądający druk. Pod wpływem emocji spełniają zamieszczone na nim instrukcje. Okazuje się jednak, że takie osoby padają ofiarą oszustów i ich nowej metody.
Kartki za wycieraczką samochodu
Do tej pory wycieraczki stojących samochodów były najczęściej traktowane jako miejsce do zostawiania reklam. Pojawiały się za nimi np. ogłoszenia o “kupnie tego samochodu” czy ulotki klubów nocnych.
Ostatnio jednak do tego grona dołączyła nowa kartka. Z pozoru wygląda zwyczajnie, jednak w rzeczywistości może doprowadzić do utraty sporej sumy pieniędzy.
Nowa metoda oszustów
O zupełnie nowej metodzie oszustów napisała Interia. Co więcej, gdyby nie czujność jednego z kierowców mieszkającego w Warszawie, prawdopodobnie nigdy nie wyszłaby ona na jaw.
Okazało się bowiem, że nowym celem oszustów stały się właśnie zaparkowane samochody. Złodzieje wypełniają druki niemal identyczne z mandatami, a następnie zostawiają je za wycieraczką samochodu.
W odruchu spowodowanym emocjami, kierowca może przelać oszustowi dokładną kwotę umieszczoną na druku. Może w ogóle nie zauważyć, że nie otrzymał mandatu, a cała sytuacja to przekręt.
Diabeł tkwi w szczegółach
W sprawie głos zabrała również warszawska Straż Miejska. Jak podaje Interia, funkcjonariusze proszą o zwracanie uwagi nie tylko kierowców z Warszawy - problem może dotyczyć całej Polski, a nie tylko stolicy.
Strażnicy miejscy zwracają jednak uwagę, że fałszywy mandat można bardzo łatwo zidentyfikować. Przede wszystkim, jak zauważa Interia, Straż Miejska nie zostawia wezwań do zapłaty za wycieraczką samochodu. Wystawia jedynie wezwanie do złożenia wyjaśnień w siedzibie Straży.
Dodatkowo, na wezwaniu do zapłaty funkcjonariusze nie umieszczają ani kwoty do zapłaty, ani numeru konta bankowego. Poza tym, wszystkie druki wystawiane przez strażników miejskich są pisane nienaganną polszczyzną - czego o fałszywych mandatach powiedzieć nie można, gdyż znajdują się w nich literówki, a nawet błędy ortograficzne.