Horrendalna podwyżka opłat za śmieci w Warszawie. Niektórzy dostają rachunek wyższy o 350 proc.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak wygląda batalia o opłatę za śmieci
Co o podwyżkach cen za wywóz śmieci sądzą Warszawiacy
Jak do podwyżek odnoszą się włodarze stolicy
Opłata za wywóz śmieci przedmiotem batalii
Opłaty za wywóź śmieci w Warszawie wzrosły drastycznie. Włodarze stolicy postanowili koszty opłaty uzależnić od zużycia wody. Przedstawiciele ratusza podkreślają, że wybrali najbardziej sprawiedliwą metodę, która pozwoli na realne określenie ilości osób zamieszkujących lokal.
"Metoda naliczania opłaty uzależniona od zużycia wody daje gwarancję sprawiedliwego społecznie rozłożenia kosztów gospodarki odpadami w zależności od wielkości gospodarstwa domowego, a co za tym idzie ilości produkowanych odpadów" - możemy przeczytać w uchwale miasta.
Od 1 kwietnia mieszkańcy stolicy zapłacą 12,73 zł za zużyty 1 m sześc. wody. Jeżeli natomiast nieruchomość nie ma licznika, to naliczana będzie stała opłata ryczałtowa za 4 m sześc. na osobę miesięcznie.
Uchwała miasta znalazła swoje miejsce przed sądem. Dotychczas miasto przegrało z Robotniczą Spółdzielnią Mieszkaniową "Praga", która zaprotestowała wobec zmian. Warszawa od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Nie śpi także Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która uchwałę rady miasta zaskarżyła do WSA. Miasto dąży do tego, aby opłata za śmieci w takim kształcie weszła w życie pomimo potyczek sądowych. Co więcej, prokuratura uważa, że w przypadku niezgodności uchwały z literą prawa, nadwyżka należności za wywóz śmieci powinna zostać zwrócona mieszkańcom.
Podwyżki opłat za wywóz śmieci
Do redakcji portalu money.pl zgłosiła się mieszkanka Ursynowa, która wskazuje na niesprawiedliwość naliczania opłat. Do tej pory kobieta płaciła 65 zł. Ale z najnowszego rachunku wynika, że aktualnie za gospodarowanie odpadami komunalnymi musi płacić ponad 227 zł, co oznacza wzrost aż o 350 proc. Podkreśla, że czuje się niesprawiedliwie potraktowana, bowiem przyjdzie jej zapłacić za zużycie wody przez sąsiadów z bloku.
- Nie chodzi inkasent. Ponoć są liczniki elektroniczne gdzieś na zewnątrz. Mam wskazane ponad 17 m sześc. Takie zużycie wody przez dwie osoby wydaje mi się niemożliwe - mówi mieszkanka Ursynowa chcąca zachować anonimowość.
Spółdzielnia SMB "Imielin" zapewnia, że jest w stanie ustalić to, jakie jest zużycie wody w danym lokalu. Jednakże nie wszystko jest takie czarno-białe jak mogłoby się wydawać, bowiem pod artykułem portalu zaczęli odzywać się inni mieszkańcy Ursynowa borykający się z problemem podwyżek.
- Śmieci wzrosły i to konkretnie. Mieszkamy we trójkę - ja, mąż i 5-letnia córka. Z początku opłata za śmieci wynosiła 65 zł, teraz rachunek wynosi 148 zł. Jest to całkiem konkretna zmiana - dodaje inna mieszkanka dzielnicy.
W przypadku innych mieszkańców opłaty także poszły bardzo mocno w górę. Jedna z mieszkanek informuje, że w jej przypadku opłata skoczyła z 65 zł do 118 zł.