Morawiecki o krok od wprowadzenia nowego podatku

Podatek cyfrowy pojawia się i znika

O podatku cyfrowym debatuje się już od pół roku. W kwietniu bieżącego roku rząd ogłosił przystąpienie do pracy nad opracowaniem przepisów, które umożliwiłyby opodatkowanie firmy cyfrowych, działających także w Polsce. Ministerstwo Finansów taki podatek miałoby wprowadzić w 2020 r. i według jego wyliczeń pozwoliłoby to na ściągnięcie od firm internetowych ponad 200 mln zł rocznie. Nałożenie takiego podatku było planowane już przez Brukselę w 2018 roku, jednak również nie pociągnęło za sobą dalszych kroków. W lipcu resort finansów wciąż informował o prowadzeniu prac nad wprowadzeniem podatku. Wystarczyła jednak wizyta gościa ze Stanów Zjednoczonych, aby ukrócić te plany. 

USA odrzucają pomysł Polski

Wiceprezydent Mike Pence podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Andrzejem Dudą powiedział, że Stany Zjednoczone "z głęboką wdzięcznością przyjęły odrzucenie" przez polski rząd propozycji podatku cyfrowego. Dodał, że ten pomysł "mógł utrudnić wymianę handlową" między Polską a USA. Było to niespodziewane wyznanie, ponieważ… wcześniej żaden polski polityk nic nie mówił o odrzuceniu pomysłu dotyczącego podatku cyfrowego.

Mimo to, nie powinniśmy być aż tak zaskoczeni, że Stany hamują starania Polski w tej kwestii. Już w maju Kevin Hassett, przewodniczący Rady Doradców Ekonomicznych prezydenta USA Donalda Trumpa groził, że wprowadzenie ewentualnego podatku dla gigantów internetowych takich jak Google czy Amazon może zahamować rozwój gospodarczy Polski.

Premier nie mówi “nie”

- To był pewien skrót myślowy, który pan wiceprezydent zastosował, ponieważ w tym momencie rzeczywiście nie mamy intencji wdrożenia podatku - tłumaczył Morawiecki w wywiadzie dla money.pl. - USA toczą pewien spór z Francją o charakterystykę podatku cyfrowego. Ale to, że w jakimś kształcie ten podatek na poziomie Unii Europejskiej będzie wdrożony, jest wysoce prawdopodobne. Ja wskazuję na to, że firmy międzynarodowe muszą płacić sprawiedliwie płacić podatki tam, gdzie robią biznes - mówił premier podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.