Niebawem urzędnicy ruszą z kontrolami. Jeśli ich nie wpuścisz, możesz za to słono zapłacić
Generalny Urząd Nadzoru Budowlanego zapowiedział kontrole. Urząd sprawdzi, czy w domu znajduje się deklarowane źródło ogrzewania. Za utrudnianie kontroli grozi kara.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków powstała po to, aby sprawdzić, jak Polacy ogrzewają swoje domy lub mieszkania. Spis wystartował w lipcu 20221 roku.
Zgłoszenie źródła ciepła lub ogrzewania było konieczne, aby otrzymać dodatek węglowy lub osłonowy.
Kontrola źródeł ogrzewania
Teraz Generalny Urząd Nadzoru Budowlanego zapowiedział kontrole. W ramach przeglądu urzędnicy sprawdzą, czy złożona deklaracja jest zgodna ze stanem faktycznym, a tym samym czy należała się wypłata dodatku osłonowego lub węglowego.
Na kontrolę może przyjść inspektor ochrony środowiska, pracownik gminy, kominiarz lub osoba z uprawnieniami budowlanymi.
Jak podkreśla “Fakt”, kontrolerów trzeba wpuścić, gdyż niedopuszczenie do kontroli stanowi złamanie prawa. W takiej sytuacji kontrolerzy mogą wezwać policję. Za utrudnianie kontroli grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności.
Kary za błędy w deklaracji
Jeśli okaże się, że ktoś korzysta z innego źródła ogrzewania budynku niż to wskazane w deklaracji, może mu grozić kara za poświadczenie nieprawdy i próbę wyłudzenia dodatku węglowego. Grozi za to od pół roku do 8 lat więzienia.
Obowiązek złożenia deklaracji ma każdy właściciel nieruchomości lub zarządca budynku. Dokument można złożyć w wersji papierowej w urzędzie miasta lub gminy albo przez internet.