Maseczki mamy ściągnąć 15 maja. Ale trzeba spełnić warunek
Maseczki już niebawem przestaną być obowiązkowe na świeżym powietrzu. Złagodzenie tego uciążliwego obostrzenia jest jednak uzależnione od jednego kluczowego warunku. Okazuje się, że trzy wschodnie województwa spełniają go już teraz. Inne regiony pozostają daleko w tyle.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaki wskaźnik pozwoli na zluzowanie obostrzeń w kontekście noszenia maseczek
Które województwa już teraz spełniają wymóg narzucony przez rząd
Jaką strategię względem zakrywania nosa i ust przyjęły inne państwa
Maseczki do zdjęcia. Trzy województwa mogłyby pożegnać je już teraz
Maseczki są obowiązkowe na świeżym powietrzu od 10 października 2020 r. W trakcie półrocznej, żmudnej walki z dwiema kolejnymi falami koronawirusa policja stosowała politykę „zero tolerancji” względem każdego, kto nie przestrzegał nakazu zakrywania nosa i ust. Od początku pandemii wystawiła w sumie 442 406 mandatów karnych, pouczyła 275 419 osób, a 63 586 wniosków skierowała do sądu.
Już niebawem skala nadużyć może być znacznie mniejsza. Wszystko z uwagi na rządowy plan luzowania restrykcji, zgodnie z którym maseczki można będzie ściągnąć w przestrzeni otwartej już od soboty 15 maja. Jednak minister zdrowia Adam Niedzielski oznajmił, że decyzja w tym zakresie zależy od spełnienia jednego, kluczowego warunku - wskaźnik zakażeń musi spaść poniżej 15 na 100 tys. mieszkańców w skali całego kraju, a nie regionów.
Obecnie tygodniowa liczba nowych infekcji na 100 tys. obywateli wynosi 21,8. Choć do 15 maja zostały jeszcze ponad dwa tygodnie to trzy województwa już teraz spełniają rządowy wymóg. Na Podlasiu wskaźnik ten wynosi 11,5 na 100 tys. mieszkańców. Z kolei Podkarpacie uzyskało wynik 12, a Warmia i Mazury - 13,3. Gdyby więc rząd zdecydował się na regionalizację obostrzeń to obywatele z tych trzech regionów już teraz mogliby ściągnąć maseczki na świeżym powietrzu.
Obiecujące są również szacunki z Pomorza. Portal gazeta.pl donosi, że w tym województwie wskaźnik zakażeń wynosi 15,2. Pozostałe województwa nadal rejestrują liczby zbyt wysokie, aby zmieścić się w rządowych wytycznych. Jednak minister zdrowia zastrzegł, że regionalizacji obostrzeń nie będzie. Od 1 maja identyczne zasady mają obejmować cały kraj.
Spełnienie rządowego warunku nie oznacza, że pożegnamy maseczki całkowicie. Jeżeli nie można zachować bezpiecznej odległości, wynoszącej co najmniej 1,5 metra, to zakrywanie nosa i ust ma myć nadal obowiązkowe. - W każdej sytuacji, która oznacza niemożność zachowania tego dystansu, maseczki nadal powinny być noszone, bo są podstawowym zabezpieczeniem - tłumaczył Adam Niedzielski.
Szef resortu przyznał w rozmowie z Rzeczpospolitą, że jest zwolennikiem maseczek. Poza tym obawia się, że złagodzenie maseczkowego rygoru na świeżym powietrzu sprawi, że obywatele nie będą zakrywali nosa i ust również w przestrzeniach zamkniętych np. w komunikacji miejskiej czy w sklepach. - Nie wyobrażam sobie, byśmy wszyscy zdjęli maseczki. Ich zdjęcie na powietrzu oznacza, że część ludzi przestanie je nosić także wewnątrz pomieszczeń - ocenił Niedzielski.
Maseczki w innych państwach. Powolne łagodzenie restrykcji
Maseczki stały się podstawowym środkiem do walki z pandemią również w innych państwach. Jednak wraz ze spadkiem liczby zakażonych i wzrostem liczby zaszczepionych rządy poszczególnych krajów zdecydowały się na poluzowanie restrykcji.
Na brak maseczki w przestrzeni otwartej mógł pozwolić sobie europejski lider szczepień - Wielka Brytania. Rząd Izraela postanowił zwolnić obywateli z obowiązku zakrywania nosa i ust na świeżym powietrzu w chwili, gdy zaszczepił pierwszą dawką większość obywateli (62 proc.).
Maseczki nie są obowiązkowe w przestrzeni otwartej również w Szwecji i Niemczech. Natomiast w Czechach można ściągnąć okrycie twarzy, pod warunkiem że zachowany jest bezpieczny dystans.
Do złagodzenia maseczkowych obostrzeń przymierzają się także Stany Zjednoczone. Dr Anthony Fauci, główny epidemiolog i doradca prezydenta USA, ocenił, że ryzyko zakażenia w przypadku osób, które uprawiają sport na świeżym powietrzu jest „niewielkie”. Prawdopodobieństwo infekcji dodatkowo spada w przypadku osób zaszczepionych. Dlatego też Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) już niebawem ma zaprezentować nowe rekomendacje w sprawie maseczek.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]