Darmowe maseczki. Gdzie otrzymuje się bezpłatne narzędzia ochronne?
Maseczki ochronne na wagę złota
Maseczki ochronne to produkty, które jeszcze nie tak dawno nie były rekomendowane przez lekarzy i rządzących ze względu na ryzyko zarażenia innymi drobnoustrojami, które mogą się na nich gromadzić.
Mimo tego część włodarzy podjęła decyzję o zakupie tych środków ochronnych dla swoich mieszkańców, co w związku z nakazem zakrywania twarzy, który wchodzi w życie w najbliższy czwartek, może okazać się dobrą strategią. Popyt na maseczki rośnie, a na rynku jest ich coraz mniej i bardzo trudno je zdobyć.
Ochrona przede wszystkim dla osób starszych
Na zakup maseczek zdecydowały się m.in. władze Wałbrzycha, które sprezentowały je starszym mieszkańcom. Do każdego lokatora przychodził posłaniec z Urzędu Miasta, który wręczał maseczkę wielokrotnego użytku wraz z instrukcją obsługi - piszą regiony.rp.pl.
„Najważniejsze były wyrazy otuchy dołączone do maseczki” – wyznała córka jednej seniorki z Wałbrzycha. „Mama poczuła się pokrzepiona, że władze miasta o nią dbają i o niej pamiętają” – dodała.
Prezydent miasta stoi na stanowisku, że w tych trudnych chwilach maseczki mogą wzmacniać poczucie wspólnoty w ramach lokalnej społeczności. Władze uważają, że okazanie wsparcia osobom starszym w czasie pandemii jest niezwykle istotne.
Małe gminy działają w trosce o obywateli
Nie tylko Wałbrzych dba o zdrowie swoich mieszkańców. Podobne działania zostały podjęte m.in. przez władze Sosnowca, Chorzowa, Wodzisławia, Świdnika, Skarżyska-Kamiennej, Brzegu czy Przemkowa. Jednak na próżno wśród nich szukać zarządców dużych miast.
Na ten moment Wałbrzych wykupił 18 tys. maseczek dla osób, które ukończyły 70 lat. Decyzja w sprawie zakupu tych artykułów higienicznych dla wszystkich jeszcze nie zapadła.
Wyposażyć każdego mieszkańca w maseczkę postanowili natomiast włodarze z Reńskiej Wsi na Opolszczyźnie czy z Puław.
Środki ochrony są rozdawane mieszkańcom przez sołtysów, członków rad sołeckich, radnych i ochotników z OSP, którzy zostawiają je w skrzynkach pocztowych lub przed drzwiami. Proces przekazywania maseczek ma się zakończyć w przyszłym tygodniu.
Włodarze Reńskiej Wsi zapowiadają, że produkcja maseczek będzie podtrzymana, a ręcznie szyte okrycia twarzy mają trafić do obiegu w sklepach i przychodniach.
Z kolei w Puławach za dystrybucję maseczek odpowiedzialni są żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z 22. Batalionu Lekkiej Piechoty w Dęblinie, którzy z pomocą wolontariuszy roznoszą je po domach od poniedziałku.
Większe miasta nie decydują się na zakup maseczek dla każdego
Na ten moment większe miasta nie podjęły decyzji o jednostkowym zakupie maseczek. I jak twierdzą władze Krakowa – nie mają tego w planach.
„Nie przewidujemy zakupu dla pojedynczych mieszkańców. Miasto skupia się na pomocy dla szpitali, które są bezpośrednio zaangażowane w pomoc chorym. Doposażamy placówki medyczne, wspieramy MOPS, DPS-y, straż miejską, czyli służby, które pracują w terenie” –Joanna Korta, z krakowskiego magistratu.
Podobne stanowisko prezentują zarządcy Warszawy i Wrocławia.
„Zgodnie z zaleceniami służb sanitarnych maseczki trzeba zmieniać często w ciągu dnia, wobec czego Warszawa musiałaby kupić miliony maseczek. Skupiamy się przede wszystkim na ochronie tych, którzy są na pierwszej linii – czyli personelu szpitali” – oznajmiła Karolina Gałecka z warszawskiego ratusza.
Urzędnicy ze stolicy podkreślają jednak, że pozostają w stałym kontakcie z organizacjami i fundacjami, które samodzielnie szyją lub pozyskują maseczki. „Jeśli byłaby taka możliwość, żeby te maseczki przekazać mieszkańcom – chętnie z tego skorzystamy” – dodaje Gałecka.