Ceny warzyw ekstremalnie wysokie. 20zł za kilogram pietruszki

Ceny warzyw idą w górę

Kilogram pietruszki za 20 złotych? Obecne ceny warzyw zarówno w sklepach jak i na targowiskach mogą zaskoczyć. Cebula kosztuje teraz ok. 5 złotych za kilogram, ziemniaki 3 zł, kapusta 6zł, marchew 3,50 zł, seler 7,50 złotych. Warzywa są droższe nawet o kilkaset procent niż w ubiegłych roku.

Skąd takie podwyżki cen warzyw?

Co wpłynęły na tak duże podwyżki cen warzyw? Głównym powodem jest susza z 2018 roku, która spowodowała niższe zbiory w Polsce, jak i w innych krajach Unii Europejskiej, z których import miał zazwyczaj hamujące wzrost cen działanie. Gazeta “Rz” uważa, że winę za część podwyżek ponosi moda na zdrowe odżywianie i unikanie mięsa. Według analityków obniżenie cen warzyw może przyjść wraz z okresem wakacyjnym - wtedy na rynek wejdą nowsze dostawy warzyw z pól.

Wyższe ceny warzyw znane już były na początku roku

Ekonomiści z banku Credit Agricole już na początku roku informowali już o nadchodzących podwyżkach cen warzyw i innych produktów spożywczych. Biorąc pod uwagę wspomnianą już suszę na polskich i europejskich polach, było to do przewidzenia, chociaż nie w takiej skali, w jakiej w rzeczywistości to nastąpiło. Według ekonomistów, inflacja cen żywności w Polsce miała zwiększyć się w 2019 r. do 2,7% r/r wobec 2,6% w 2018 r. Czy można spodziewać się, że ceny warzyw powrócą do dawnego poziomu? Cała nadzieja w cieple i deszczu, które wpłyną pozytywnie na tegoroczne zbiory.

Podwyżka inflacyjna 2019

Jednak w Polsce drożeją nie tylko warzywa, również wyroby mączne, których cena uzależniona jest również od suszy i wielkości zbiorów zboża.

Niedawno GUS podał dane dotyczące inflacji - w kwietniu wyniosła 2,2 proc. w ujęciu rocznym, zaś w marcu 1,7 proc. To właśnie wzrost cen warzyw napędza inflację.

Zaskakująco wysoki wzrost dynamiki w kwietniu, najprawdopodobniej jest to efekt silniejszego wzrostu cen warzyw, np. nowalijek. Szybsze przełożenie na ceny konsumenckie od naszych założeń miał również wzrost cen wieprzowiny na giełdach rolnych - tłumaczył ekonomista ING Banku Śląskiego.