
ZUS ostrzega Polaków przed jednym pomysłem. Mówi, że skończy się on niemal groszowymi składkami
Czy przedsiębiorcy powinni sami decydować o płaceniu składek do ZUS? O taką możliwość apeluje do rządu Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw Adam Abramowicz. Przedstawiciele państwowego ubezpieczyciela przestrzegają przed takim rozwiązaniem, podkreślając, że przedsiębiorcy zostaliby na starość z głodowymi emeryturami.
Dobrowolne składki ZUS – apel Rzecznika MŚP
Pomysł dobrowolnych składek do ZUS co jakiś czas pojawia się w przestrzeni publicznej, był jednym z wiodących tematów kampanii prezydenckiej przed wybuchem pandemii koronawirusa (najsilniej lansował go Władysław Kosiniak-Kamysz) i z oczywistych względów budzi on uznanie przedsiębiorców, którzy w większości sami chcą oszczędzać na swoje emerytury.
Przedsiębiorcy w ostatnim czasie zyskali silnego sojusznika w tej sprawie, czyli Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw Adama Abramowicza. W liście do premiera Mateusza Morawieckiego, którego treść ujawnia Money.pl, Rzecznik podkreśla, że obecny system jest niesprawiedliwy i nieefektywny.
- W ramach przedstawionej propozycji zmian przedsiębiorcy w Polsce zyskają swobodę wyboru i będą mogli sami zdecydować o odpowiadającej im formie ubezpieczenia lub oszczędzania. Wierzę w mądrość i rozsądek właścicieli mikro-, małych i średnich firm i w to, że sami najlepiej zaplanują swoją przyszłość – pisze Rzecznik MŚP, proponując, by przedsiębiorcy sami decydowali, czy chcą przystąpić do powszechnego społecznego ubezpieczenia w ZUS, czy też wybierają ofertę alternatywnego, komercyjnego ubezpieczenia na rynku.
Abramowicz proponuje przyjęcie niemieckiego modelu zgodnie z którym składki społeczne byłyby dobrowolne, zaś obowiązkowa byłaby składka zdrowotna.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Rząd szykuje nowy podatek. Dotknąć on może bardzo wielu Polaków
2. W tej sytuacji brakuje odpowiednich słów. Jedna z najstraszniejszych interwencji obrońców zwierząt w Polsce, w ostatnim czasie
Proponowane przez Rzecznika MŚP zmiany – jak podaje portal – dotyczyłyby wszystkich samozatrudnionych przedsiębiorców (prawie 1,7 mln osób), a także mikroprzedsiębiorców (prawie 800 tys. osób), czyli w sumie prawie 2,5 mln ludzi. Ile w przypadku wprowadzenia zmian zaoszczędziliby przedsiębiorcy? Z przywołanych przez Money.pl wyliczeń Instytutu Emerytalnego wyliczeń wynika, że gdyby 45 proc. przedsiębiorców skorzystało z dobrowolności opłacania składek, to zachowaliby rocznie 5,8 mld zł.
Przedsiębiorcy mieliby głodowe emerytury?
Główny ekonomista ZUS, a w przeszłości minister finansów prof. Paweł Wojciechowski w rozmowie z portalem zwraca uwagę, że uprzywilejowanie przedsiębiorców co do wysokości odprowadzanych przez nich składek w stosunku do pracowników najemnych (czyli umów o pracę i zleceń) powoduje, że przedsiębiorcy odprowadzający składki za siebie płacą średnio tylko połowę tego, co pracownicy na etatach czy zleceniobiorcy. Wojciechowski podkreśla, że ich kapitał zgromadzony na indywidualnych kontach emerytalnych byłby w przyszłości tak niski, że państwo będzie musiało większości z nich dokładać do minimalnych emerytur.
Wojciechowski przypomina, że Konstytucja RP nakłada na państwo obowiązki wobec osób, które nie są w stanie samodzielnie się utrzymać. Główny ekonomista ZUS przywołuje również badania przeprowadzone w krajach OECD, z których wynika, że wprowadzenie dobrowolnych ubezpieczeń spowodowałoby, że jedynie 5 proc. respondentów oszczędzałoby na swoje emerytury.
ZOBACZ TAKŻE:
- Kandydat na prezydenta Polski został zatrzymany przez policję
- Niezwykła przemiana Magdy Gessler. Kwarantanna jej służy, internauci są pod wrażeniem
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- 1200 zł dla 50 tys. Polek. Po pieniądze wystąpić mogą też mężczyźni
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Resort zdrowia zabrał głos. Powiedzieli prawdę o wakacjach 2020
