10 tys. zwierząt na ubój przez zakażenie. Przenoszą wirusa na człowieka

W Holandii stwierdzono dwa odzwierzęce przypadki zakażenia koronawirusem prowadzące do rozwoju choroby COVID-19. Rząd podjął decyzję o wybiciu prawie 10 tys. zwierząt. Decyzja ta już odbiła się szerokim echem w Europie, wywołując kontrowersje.

Zakażenie od zwierzęcia

Problem z zakażeniem na fermach pojawił się pod koniec kwietnia. Wtedy kwarantanną objęto dwie fermy. U zwierząt wystąpiły problemy z oddychaniem i dlatego decydowano się poddać je testom. Najprawdopodobniej zwierzęta zostały zakażone przez pracowników. W maju u dwóch osób stwierdzono odzwierzęce zakażenie COVID-19.

Ksiądz spowodował wypadek, zginął komendant policji. Kapłan dostał wyrok w zawieszeniu i 1000 zł grzywnyCzytaj dalej

Koronawirusa wykryto na 10 holenderskich fermach norek. Kilka z ferm znajduje się na południu Holandii w prowincji Brabancja Północna. To w tym regionie do tej pory stwierdzono najwięcej zakażeń COVID-19 na terenie Holandii - podaje fakt.pl.

DZISIAJ GRZEJE:
1. Skończą się żarty ze zdalnego nauczania. Najniższa kara od 1 tys. zł, ale zapłacić można nawet 3 tys. zł
2. Skandaliczne nagranie z Biedronki wyciekło. Bijatyka klientki z obsługą wstrząsnęła opinią publiczną

Co dalej z zakażeniami?

Holenderski rząd zdecydował się na drastyczny krok i poza dezynfekcją wszystkich ferm, na których stwierdzono zakażenia koronawirusem, prawie 10 tys. zwierząt zostało skierowanych do uboju. Pracownicy ferm mają zabić zwierzęta przy pomocy gazu, a następnie przekazać je do utylizacji. Rzecznik holenderskiej federacji hodowców skór powiedział, że ciężko jest się im pogodzić z ubojem, ponieważ niewielka część zwierząt wykazuje oznaki zakażenia. Rząd powiedział, że wynagrodzi tę sytuację hodowcom.

Mandat z fotoradaru coraz częstszy, jednak niektórzy potrafią się od niego wymigać. Sposób nr 4 jest najprostszyCzytaj dalej

Claire Bass, dyrektorka Humane Society International zaapelowała do 24 krajów na świecie, aby przyjrzały się sytuacji i dowodom napływającym z Holandii i rozważyły zamknięcie tego typu hodowli. Wśród apelu znalazły się takie państwa jak Chiny czy Polska - podaje fakt.pl.