
Wkład własny zniszczy twoje marzenia o własnym mieszkaniu. Banki mocno śrubują warunki
Wkład własny musi być większy w czasach epidemii koronawirusa. Banki zabezpieczają się, podnosząc wymagania, jakie trzeba spełnić, aby dostać kredyt hipoteczny. Klienci, którzy nie odłożonych środków na większy wkład własny muszą pożegnać się z marzeniami o własnym mieszkaniu. Przynajmniej na kilka miesięcy - informuje “Gazeta Wyborcza”.
Wkład własny w górę. Banki stawiają zaporowe warunki
Kryzys odbija się także na sektorze bankowym. Jeszcze w marcu kredyty hipoteczne były jedynymi chętnie udzielanymi przez banki - przyznano ich o 4,1 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Choć danych za kwiecień jeszcze nie ma, to niemal na pewno dojdzie do dużego spadku. Banki podniosły swoje wymagania. Wzrasta kwota, jaką trzeba zapłacić w ramach wkładu własnego.
Dziennik zwraca uwagę, że PKO BP już w kwietniu odstąpił od transakcji, gdzie wkład własny także podlega kredytowaniu. - Minimalny, obligatoryjny wkład własny zostaje w związku z tym podwyższony z 10 do 20 proc. - powiedziała “GW” Iwona Radomska z PKO BP.
Wkład własny nawet 40 procent
A wspomniane 20 procent to także wymagany wkład własny w innych bankach. Obowiązuje w mBanku, natomiast ING Bank Śląski podniósł wkład własny z 20 do 30 procent. Kolejne banki decydują się na ten krok albo go rozważają.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Rząd szykuje nowy podatek. Dotknąć on może bardzo wielu Polaków
2. TVP potraktowało Dudę bardziej wyjątkowo niż zwykle. Sytuacja, jakiej jeszcze nie było
- Kryteria zostały bardzo zaostrzone. Nawet jeśli takiego wymogu nie ma w procedurach, czasem absolutne minimum wkładu własnego to 40 proc. - zdradza Paweł Sołtys, ekspert finansowy z kancelarii Nestor, w rozmowie z “GW”.
Bez wkładu własnego można zapomnieć o mieszkaniu
Specjalista zwraca uwagę, że w jeszcze gorszej sytuacji znaleźli się ubiegający o kredyt hipoteczny przedsiębiorcy. - Jeden ze znanych banków automatycznie odrzuca wnioski wszystkich przedsiębiorców - mówi gazecie Sołtys.
Niestety rosną także marże, na czym tracą klienci. Rozmówcy “GW” wskazują na podwyżki z 0,3 do 0,5 proc., co winduje ceny kredytów. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym roku liczba przyznanych kredytów obniży się proporcjonalnie do spadku, jaki nastąpił po kryzysie w 2008 roku.
Więcej w “Gazecie Wyborczej”.
ZOBACZ TAKŻE:
- Tragedia nad Wisłą. Spacerowicz zauważył w wodzie ciało. Policja przyjechała natychmiast
- Żłobki i przedszkola otwarte. Polakom nadal należy się dodatkowy zasiłek opiekuńczy?
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- 1200 zł dla 50 tys. Polek. Po pieniądze wystąpić mogą też mężczyźni
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Okropna tragedia, 8 osób nie żyje. Ludzie uciekali i mdleli na ulicy za granicą
