Władimir Potanin, rosyjski multimiliarder i potentat branży metalurgicznej skrytykował pomysł nacjonalizacji majątków firm, które zdecydowały się opuścić Rosję, wysunięty przez Władimira Putina. Takie działanie cofnęłoby Rosję o ponad sto lat - przytacza słowa przedsiębiorcy agencja Reuters.
Potanin wściekły na Putina
Jeżeli dojdzie do rządowej konfiskaty majątków firm, które opuściły Rosję ze względu na wojnę na Ukrainie, to Rosja cofnie się gospodarczo do 1917 r., czyli do czasów katastrofalnej w swoich skutkach rewolucji bolszewickiej - grzmi Potanin za pośrednictwem aplikacji Telegram, a jego słowa przytacza Reuters.
„Nie powinniśmy próbować 'zatrzasnąć drzwi', ale starać się zachować pozycję gospodarczą Rosji na tych rynkach, które tak długo pielęgnowaliśmy” - pisze dalej Potanin.
Oligarcha zwraca uwagę, że w obecnej sytuacji Rosja nie może pozwalać sobie na pochopne kroki, które zniechęcą zagranicznych inwestorów na dziesiątki lat. Odcięcie Rosji od zagranicznego kapitału na całe dekady okaże się katastrofalne dla rosyjskiej gospodarki.
Władimir Poniakin - majątek
Bloomberg Bilionaires Index w 2021 r. wskazuje Władimira Potanina jako najbogatszego Rosjanina, którego majątek wyliczył na 22,5 mld dolarów.
Zgromadzony majątek daje mu także 61. pozycję na liście najbogatszych ludzi świata według listy Bloomberga.
Potanin jest głównym udziałowcem konglomeratu wydobywczego Norylski Nikiel. Firma jest największym na świecie producentem palladu i wysokogatunkowego niklu. Jest także głównym producentem platyny i miedzi - informuje Reuters. Dodatkowo zajmuje się wydobyciem kobaltu, rodu, srebra, złota, irydu, rutenu, selenu, telluru i siarki.
Wydobycie odbywa się głównie w Norylsku, rosyjskim mieście położonym za kołem podbiegunowym. Norylsk ma status miasta zamkniętego i obcokrajowcy mogą do niego wjechać dopiero po ówczesnym uzyskaniu specjalnej przepustki od władz rosyjskich.