
Aż 40 tys. polskich kierowców może mówić o wielkim szczęściu. Przepisy będą dla nich dużo bardziej korzystne
Nowelizacja prawa o ruchu drogowym miała być wprowadzona z dniem 1 lipca. Okazało się, że jest to data zbyt optymistyczna i terminu nie da się dotrzymać. Możesz być bardziej spokojny o swoje prawo jazdy.
Twoje prawo jazdy jest bezpieczne (na razie)
Data, w której miała zostać wprowadzona nowelizacja kodeksu drogowego była zbyt optymistyczna i na wprowadzenie nowych przepisów będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Okazuje się, że nowe postulaty mogą być niemożliwe do zrealizowania. Przypomnijmy jednak najpierw co od przyszłego tygodnia miało się zmienić:
Zmiana w limitach prędkości - ograniczenie prędkości na terenie zabudowanym do 50 km/h także po 22, zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o 50 km/h nie tylko na obszarze zabudowanym, pieszy z pierwszeństwem - piesi w każdej chwili mieli móc wejść na przejście bez względu na okoliczności na drodze. Rząd oszacował, że przez zmianę przepisów prawo jazdy straci w przyszłym roku nawet 40 tysięcy Polaków. Jak na razie mogą odetchnąć z ulgą, bo nie wiadomo kiedy przepisy wejdą w życie.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Nowy mandat ukarze, ale nie za prędkość lub pasy. Policja zwróci uwagę na jeden szczegół, do zapłaty 150 zł
2. Wiadomości TVP przeszły same siebie. Straszą wyimaginowaną rewolucją, o co chodzi?
Winni okazali się piesi
Bo to przez ten zapis nie może dojść do nowelizacji. A brzmi on następująco: „Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się w tym miejscu lub na nie wchodzącego, i ustąpić pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na to przejście albo znajdującemu się na tym przejściu".
Politechnika Krakowska zgłosiła swoje wątpliwości co do założeń nowych zasad: „Dotychczasowa praktyka wyznaczania przejść dla pieszych w miastach spowodowała na niektórych ulicach takie ich zagęszczenie, że nowe zasady ruchu (udzielenie pierwszeństwa pieszym) mogą doprowadzić do istotnego ograniczenia przepustowości ulic i zwiększenia udziału zatorów w ruchu oraz zwiększenia emisji spalin”, podaje serwis moto.rp.pl
Podobnego zdania na temat przepisu są przedstawiciele Tramwajów Warszawskich, którzy twierdzą, że zaproponowana zmiana jest bardziej niebezpieczny, niż zapis, który obowiązuje dziś: „Zmiana ta [...] wbrew słusznym, co do zasady, intencjom ustawodawcy, niekorzystnie wpłynie na bezpieczeństwo ruchu drogowego na przejściach dla pieszych przez torowisko. Wynika to m.in. z faktu, iż tramwaje mają zdecydowanie dłuższą drogę zatrzymania niż samochód przy tej samej prędkości początkowej. Co więcej, Spółka obawia się wzrostu liczby wypadków aż w dwóch obszarach: wypadki z udziałem pieszych, którzy nie mają obowiązku posiadania wiedzy na temat możliwości zatrzymania tramwaju; wypadki z powodów przewróceń pasażerów znajdujących się wewnątrz tramwajów, w sytuacji, gdy prowadzący pojazd przez hamowanie będzie próbować uniknąć potrącenia pieszego[...]”.
ZOBACZ TAKŻE:
- Za miesiąc miał zostać ojcem. Nie żyje 28-latek zastrzelony przez policjanta
- Prześliczna Karolina pędziła motocyklem na solarium. Tragiczna śmierć. Nie żyje
- Od 28 lat szukają winnych morderstwa polskiego premiera. Jest nowe otwarcie. ws. zabójstwa Jaroszewiczów
- Skarbówka wraca do kontrolowania, 3,2 tys. w toku na koniec kwietnia. Do twoich drzwi także mogą zapukać
- W 2019 roku skorzystało 120 tys. Polaków. Ty też możesz zwiększyć emeryturę o 10%, sposób jest banalny
- „Jarek, czemu nie poleciałeś z bratem?". Kontrowersyjny manifest taksówkarza
