Dadzą nawet 27 zł za godzinę. Praca za stawkę, jakiej jeszcze w Polsce nie oferowano

Praca jako sprzątacz lub sprzątaczka z reguły nie jest w Polsce dobrze opłacana. Jednak niedawno pojawiła się rekordowa oferta, ze stawką 27 zł brutto za godzinę. Problem w tym, że w wysoką stawkę, wliczone jest wysokie ryzyko zawodowe.

Praca jako personel sprzątający w szpitalu. Stawka rekompensuje ryzyko

Praca w charakterze służby sprzątającej z zarobkami 27 zł brutto za godzinę wzbudziła spore zainteresowanie, do pracy zgłasza się sporo osób, które straciły pracę ze względu na obostrzenia pandemiczne (np. ochroniarze, czy kucharze). Płaca wynagradza ryzyko przy sprzątaniu po zarażonych koronawirusem.

Jeden z największych banków w Polsce wprowadza kapitalne rozwiązanie. Klienci mają powody do radościCzytaj dalej

Potencjalnych pracowników rekrutuje firma DGP Dozorbud Grupa Polska. W rozmowie z "GW" przedstawiciele przedsiębiorstwa zaznaczyli, że mimo ogromnego zainteresowanie wiele osób rezygnuje, jak tylko uświadomi sobie, jak wysokie jest ryzyko i jak trudna jest to praca.

Personel będzie miał za zadanie choćby utrzymywać w czystości miejsce pracy personelu medycznego, ale też dezynfekować sale, utylizować odpady medyczne oraz segregować i zbierać bieliznę. Wymogi teoretycznie nie są wysokie.

Na dnie Odry znaleziono niesamowity skarb. Archeolodzy po prostu oniemieliCzytaj dalej

- Wystarczy książeczka sanitarno-epidemiologiczna i chęci do pracy. Jeśli masz doświadczenie - wspaniale! Jeśli nie, to żaden problem, wszystkiego Cię nauczymy. Ważna jest dla nas dokładność, sumienność, komunikatywność czy pogodne usposobienie - można przeczytać w jednym z ogłoszeń.

DZISIAJ GRZEJE:

Nie wszędzie są takie stawki i wymagania. Wiele zależy od miejscowości

Jednak stawki są różne w zależności od szpitali, ponadto nie w każdym przypadku wystarczy "książeczka i dobre chęci". "GW" opisuje przykład doktora nauk humanistycznych, pana Marcina, który pracował na jednej z trójmiejskich uczelni prywatnych. Z racji, że nie był zatrudniony na stałe, od kwietnia zabrakło dla niego godzin i stracił źródło dochodu. W związku z tym zgłosił się do gdańskiego szpitala, ale nie został przyjęty.

- W wymaganiach było minimum półtora miesiąca pracy w szpitalu, to chyba przez to. Bo już w trakcie wstępnej rozmowy usłyszałem, że nie mam odpowiednich kwalifikacji - mówił dla gazety pracownik naukowiec.

Z kolei w jednym ze szpitali na Mazowszu płaca jest znacznie niższa, bo oferuje się 17 zł na godzinę. Mimo to zainteresowanie jest duże, ale wciąż jest problem z osobami, które mają doświadczenia w pracy w szpitalu. W związku z tym zrezygnowano z tego wymogu.

Niespotykana wcześniej przerwa w handlu. W grudniu na wyjście do sklepu trochę sobie poczekaszCzytaj dalej

- Mamy dużo telefonów, ale dokumenty na razie złożyły trzy osoby. Żadna dotąd nie pracowała w szpitalu. To absolwentka akademii teatralnej i dwie studentki, ale nie z uczelni mających cokolwiek wspólnego ze służbą zdrowia. To już kolejny nabór. Wcześniej nie zgłosił się nikt, więc zrezygnowaliśmy z wymogu doświadczenia w pracy w szpitalu - mówiła dyrektor ds. personalnych w mazowieckim szpitalu.

Salowych poszukuje się również w szpitalu tymczasowym w Zielonej górze. Placówka gwarantuje wszelkie narzędzia, środki ostrożności, przeszkolenie, zapewnia pracę w bezpiecznych dla zdrowia warunkach, a także umowę zlecenie na stały etat ze stawką 25 zł za godzinę brutto.

Ekspert od rynku pracy, Katarzyna Lorenc z firmy BCC powiedziała dla "GW", że dzisiejszy kryzys zmusza pracowników do większej elastyczności. Pracownicy mają znacznie mniejsze oczekiwania, sami również mogą podjąć się pracy, której wcześniej by się nie podjęli. Stąd też spore zainteresowanie pracą przy sprzątaniu po chorych na COVID-19.