
Mieszkasz w bloku? Szykuj się na nową opłatę, raczej jej nie unikniesz
Nowa opłata, czyli tzw. podatek od deszczu zbliża się wielkimi krokami i wygląda na to, że to właśnie mieszkańcy bloków mieszkalnych dostaną najbardziej po kieszeni. Rząd opodatkowuje wszystko, co się da, a to pod płaszczykiem ekologii. Niestety, ale opłaty raczej nie da się uniknąć. Czy komukolwiek się uda?
Opłata uderza w Polaków, organizacje apelują, a rząd nadal swoje
Partia rządząca przed oficjalnym podwyższeniem podatków broni się wszelkimi dostępnymi sposobami, a co się z tym wiąże, wymyśla kolejne opłaty, które bardzo często zakrawają o abstrakcję. Nie inaczej jest w przypadku tej od deszczu bowiem rząd postanowił opodatkować zwykłą deszczówkę i ze swojego pomysłu nie ma zamiaru się wycofać.
Opłata stała się przedmiotem interwencji Związku Miast Polskich (ZMP) oraz Unii Metropolii Polskich. Obie organizacje apelują do rządzących o zaniechanie pomysłu wprowadzania nowej opłaty, ponieważ przede wszystkim uderzy ona w mieszkańców oraz i tak już pozbawione pieniędzy budżety samorządów, informuje Rzeczpospolita.
Podatek od deszczu nie jest sprawą nową i istnieje już od dłuższego czasu, ale jeszcze nie w tej formie. Obecnie należy go uregulować od powierzchni uniemożliwiających wchłanianie się wody deszczowej w glebę i dotyczy właścicieli nieruchomości powyżej 3,5 tys. mkw. W tym kształcie opłatę muszą uiszczać głównie obiekty handlowe czy wielkie parkingi samochodowe.
Po zmianach w ustawie opłata od deszczu obejmie także nieruchomości od 600 mkw., na której znajduje się lub dopiero będzie zabudowa wyłączająca 50 proc. powierzchni biologicznej. W praktyce oznacza to, że podatek od deszczu zmuszeni będą zapłacić także mieszkańcy bloków oraz domów jednorodzinnych. Co swoimi działaniami chce osiągnąć rząd?
Poborem podatku zajmują się samorządy, które po zmianach będą czerpały 25 proc. zysku z opłaty, a ten z kolei będą musiały przeznaczyć na retencję. Pozostałe środki przejmują Wody Polskie. Zdaniem rządzących opłata za retencję ma walczyć z wszechobecną betonozą oraz zmusić właścicieli nieruchomości do odprowadzania deszczówki.
DZISIAJ GRZEJE:
- Lech Kołakowski jednak odchodzi z PiS, przewaga władzy słabnie. Ujawnił swoje następne kroki
- Niespodziewanie ostre starcie na żywo w Polsat News. "Jeżeli ma pani mózg i potrafi liczyć", gościom puściły nerwy
- Bon 500 plus wciąż do wydania, skorzystało tylko 1 mln Polaków. Niektórzy dostaną aż 1000 zł
Opłata od deszczu jako walka z betonozą
Samorządy w tej sprawie mają zgoła inne zdanie. - Dobrze, że rząd chce walczyć z suszą, ale niech nie robi tego w najgorszy z możliwych sposobów, czyli kolejnym podatkiem - mówi w rozmowie z Rz Marek Wójcik z ZMP. Dodaje, że wprowadzone zmiany będą wymagały ogromnej pracy i nakładów finansowych ze strony samorządów.
Problem pojawia się w przypadku działek z blokami mieszkalnymi, bowiem te zazwyczaj są całościowo zabudowane. Co więcej, pomysł wymuszenia opłaty na mniejszych nieruchomościach bardzo krytycznie oceniają eksperci.
- Taką daninę uważam za zbędną, kolejny przykład szukania pieniędzy przez państwo w kieszeni obywateli. Liczba płatników wzrośnie kilkunastokrotnie. Nie sądzę, by pomogła w walce z suszą. Tu trzeba rozwiązań systemowych - tłumaczy Paweł Zimiński, adwokat, partner zarządzający Kancelarii Prawnej RK Legal. Ile zatem zapłacą Polacy?
Jak się okazuje, projekt zakłada podział Polaków na trzy grupy w zależności od stopnia gromadzonej deszczówki. Jak podaje Rzeczpospolita, najmniejsza opłata wyniesie 45 gr za mkw., natomiast największa, aż 1 zł za mkw.
O opłacie zaczynają wypowiadać się zarządcy mniejszych wspólnot mieszkaniowych. Bardzo często wskazują na to, że wśród swoich społeczności mają wielu emerytów, a dla tych liczy się każdy grosz. Z kolei tym młodszym mocno dała się we znaki pandemia koronawirusa, a mrowie zatrudnionych w zamkniętej dotąd gastronomii to właśnie młodzi Polacy . Miejmy nadzieję, że rządzący deklarujący się jako przychylni swoim obywatelom przestaną w końcu w ich kieszeniach szukać pieniędzy.
ZOBACZ TAKŻE W NASZYCH SERWISACH:
- W Warszawie od 1 grudnia miało być nowe naliczanie opłat, które uderzy w portfele. RIO zakwestionowała sposób, wszystko się opóźni
- Tragiczny wypadek pod Janowem. Młoda matka roztrzaskała auto na drzewie. Nie żyje 2-letnie dziecko
- Nowy podatek podwyższy ceny wszystkich produktów. Rząd nie ma zamiaru dłużej się wstrzymywać
- Zaskakujący krok Niemiec w sprawie aktywności zawodowej kobiet. Dotyczy najwyższych stanowisk
- Black Friday zbliża się wielkimi krokami. Skąd wzięło się konsumpcyjne święto?
- Nie żyje reprezentant Francji. Wicemistrz świata odszedł zdecydowanie za wcześnie
- Znacie kotlety ruskie? Świetny pomysł na tani i pyszny obiad, nie tylko dla fanów kultowych pierogów
KONIECZNIE OBEJRZYJ:
