
Największy operator kart płatniczych podnosi opłaty o 400 proc. Zapewne też masz ich kartę
Mastercard zwiększa opłaty, a to oznacza, że w efekcie za wszystko zapłacą klienci. Zakupy z Wielkiej Brytanii będą horrendalnie drogie, natomiast dla nas, członków Wspólnoty Europejskiej zmiany także nie malują się kolorowo. O ile Mastercard zwiększa opłaty i jak zmiany będą wyglądać w praktyce?
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie zmiany planuje Mastercard
- Z jakimi podwyżkami borykać muszą się klienci
- O ile więcej płacą za swoje zakupy
Mastercard zwiększa opłaty
Karty płatnicze Mastercard obecne są na całym świecie, a wraz z postępującą cyfryzacją, możemy nimi płacić nawet przez internet. Obecnie numer karty płatniczej możemy podpiąć pod używaną przeglądarkę czy telefon komórkowy. Pozwala nam to na oszczędność czasu i miejsca. Czy coś się zmieni w tej materii?
W tej materii nic się zmieni, jednakże Mastercard podwyższa opłaty. Koncern chce podnieść opłaty interchange dla przedsiębiorców Unii Europejskiej - informuje portal money.pl. Co więcej, podwyżki będą horrendalne.
Obecnie opłata za zakupy interchange w przypadku płatności kartą debetową wynosi 0,2 proc., natomiast kartą kredytową 0,3 proc. Po zmianach opłaty wyniosą odpowiednio 1,15 proc. i 1,5 proc.
"Zmiana ogłoszona przez Mastercard będzie dotyczyć sprzedaży internetowej w sklepach i firmach z siedzibą na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), która odbywa się za pomocą kart wydanych w Wielkiej Brytanii. Oznacza to, że transakcje dokonywane przez posiadaczy kart z Wielkiej Brytanii w firmach i sklepach na wyspach, nie będą miały wyższych stawek" - informuje portal money.pl.
Podobne zmiany Mastercard zastosował w przypadku Islandii, Norwegii i Liechtensteinu.
Mastercard i droższe zakupy
- Konsumenci już teraz stoją przed znacznymi niedogodnościami i dodatkowymi kosztami podczas zakupów w firmach z siedzibą w UE, a decyzja Mastercard o ponownym nałożeniu tych wysokich opłat będzie kolejnym ciosem - mówi w rozmowie z portalem Adam French, ekspert ds. praw konsumenckich w organizacji Which.
Nie brakuje także potwierdzonych przypadków podwyżek związanych z podwyżkami Mastercard. W efekcie za wszystko płacą klienci.
"Znajomy kupił buty w UK, po nowym roku, przez internet. Koszt: 770 zł z przesyłką. A tu taki miły mail od DHL: Doliczamy CŁO i VAT +251 zł. VAT: +190 zł, CŁO: +61 zł. Buty podrożały o 34 proc." - napisał na Twitterze, Rafał Mundry.
Do redakcji portalu gazeta.pl zgłosił się czytelnik, który zrobił zakupy w sklepie z siedzibą w Wielkiej Brytanii. "Po opłaceniu kosztów zakupów i przesyłki, czekam spokojnie na paczkę. Po kilku dniach otrzymałem maila od przewoźnika, że otrzymali przesyłkę do mnie, za którą należy zapłacić opłaty celno-skarbowe" - opisuje rozgoryczony.
Co więcej, dodaje, że do paczki dołączono deklarację celną, ale nie poinformowano go o opłatach. Finalnie, okazuje się, że klienci po prostu nie chcą przyjmować swoich paczek.
