
Dostaje tylko 1085 zł renty miesięcznie. Wlepili jej mandat na 12 tys. zł, stanowisko sądu zaskakuje
Mandat na kwotę 12 tys. zł dostała 70-letnia kobieta, która naruszyła zakaz przebywania w parku w trakcie pandemii koronawirusa. Wojewódzki Inspektor Sanitarny zdecydował się jednak uchylić karę inspekcji powiatowej.
Mandat 12 tysięcy dla emerytki
Odkąd w Polsce zaczął obowiązywać stan epidemii, policja zaczęła wlepiać mandat za mandatem. Często drakońskie kary były nakładane nawet z najbardziej błahych powodów, a to, czy zostanie się ukaranym, zależało od woli funkcjonariuszy. Sprawą 70-latki zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jak przekazał RPO, na początku kwietnia 2020 r. pani Dorota została ukarana mandatem w wysokości 12 tys. zł przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Podstawą była notatka służbowa policjanta o tym, że siedziała na ławce w miejskim parku z towarzyszącym psem, gdy obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków.
Mandat 12 tysięcy za wejście do parku
W odwołaniu do Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego pani Dorota wskazała, że w parku znalazła się nie ze swojej winy. Wyjaśniła, że pies, z którym wyszła na spacer, zerwał się ze smyczy w pogoni za kotem, a ona pobiegła za nim. Z powodu problemów zdrowotnych (na których potwierdzenie załączyła orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym) usiadła na ławce. Wtedy podszedł do niej patrol.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Nowy mandat ukarze, ale nie za prędkość lub pasy. Policja zwróci uwagę na jeden szczegół, do zapłaty 150 zł
Nie uwzględniono ani jej wyjaśnień, że weszła do parku, bo jej pies zerwał się z smyczy, ani nawet faktu, że pobiera 1085 zł renty rodzinnej, a kara jest niewspółmierna do czynu i jej dochodów. Dostała mandat 12 tys. zł.
Mandat anulowany. Ale dopiero po interwencji RPO
Pani Dorota wskazała, że notatka policyjna została sporządzona nierzetelnie i rozmija się z prawdą. Wobec tego nie może być ona wystarczającą podstawą decyzji. Przekazała też PWIS zdjęcia wykonane przez świadka zdarzenia i jego oświadczenie w sprawie. PPIS wniósł o utrzymanie zaskarżonej decyzji, bo naruszenie zakazu było „oczywiste i niebudzące wątpliwości”.
Po interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich WIS uchylił karę mandatu nałożoną przez inspekcję powiatową, ponieważ obecnie nie ma już zakazu wejścia do parków, a w takiej sytuacji należy stosować przepis obowiązujący w dacie orzekania, a nie w dacie czynu - jeśli jest korzystniejszy dla sprawcy.
ZOBACZ TAKŻE:
- Nie żyje 55-latka. Wypłynęła na jezioro i już nie wróciła
- Jasnowidz Jackowski znowu ostrzega. Niepokojąca wizja. Zacznie się niedługo
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- 1200 zł dla 50 tys. Polek. Po pieniądze wystąpić mogą też mężczyźni
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Prawdziwy biały kruk - Fiat 125p kamper odnalazł się w Wielkiej Brytanii
