
Szumowski o kolejnym lockdownie i zamknięciu gospodarki. Plany na drugą falę pandemii mogą cię zaskoczyć
Lockdown po raz drugi? Zdaniem ministra Szumowskiego to niemożliwe, o czym powiedział w wywiadzie z tygodnikiem “Sieci”. Szumowski ma nadzieję, że nawet jeśli dojdzie do drugiej fali epidemii koronawirusa, to jednak nie będzie “dramatycznie”.
Lockdownu już nie będzie
Wywiad z Szumowskim ukazał się w poniedziałku wydaniu konserwatywnego tygodnika “Sieci”. Minister zdrowia został zapytany o to, czy jest szansa, że w Polsce będzie kolejny lockdown. Szumowski powiedział, że drugi lockdown jest niemożliwy.
- Drugiego lockdownu już nie da się zrobić. Poza tym mam nadzieję, że nawet jeśli będzie drugie uderzenie epidemii, to jednak nie będzie dramatycznie. Udało się bowiem wprowadzić sieć szpitali jednoimiennych, mamy infrastrukturę, ponad 120 laboratoriów wykonuje testy. To są narzędzia do kontroli tego potwora, jakim jest epidemia - mówił Szumowski w rozmowie z “Sieci”.
Szumowski: gdybym mógł cofnąć czas, przyspieszyłbym lockdown
Szumowski zwrócił też uwagę, że Polska ma narzędzia do reagowania na duże ogniska koronawirusa. - Mamy takie ognisko na Śląsku, ale zostało szybko wychwycone i nie wystrzeliło na cały region. Pomogły szybko wprowadzone testy przesiewowe, kwarantanna i izolacja chorych - powiedział na łamach tygodnika Szumowski.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Dwie wiadomości o waloryzacji emerytur 2021. Jedna jest dobra, ale druga cię nie ucieszy
2. "Ksiądz nie jest śmiertelnikiem, nie jesteśmy równi wobec prawa". Nagranie duchownego z jego reakcją na film Sekielskich podbija sieć
Minister zapytany o to, czy z perspektywy czasu dziś podjąłby takie same decyzje, Szumowski odpowiedział, że gdyby mógł cofnąć czas, to tylko przyspieszyłby lockdown. Przy czym zaznaczył, że w Polsce lockdown zrobiono najszybciej, jak się dało i że “nie było kraju który szybciej podjąłby takie radykalne decyzje".
Szumowski: gdy doszło do lockdownu, nie było narzędzi
Szef resortu zdrowia odpowiedział też na pytanie, dlaczego szkoły i sektory gospodarki były zamykane, gdy w kraju było kilkanaście przypadków koronawirusa, a wszystko jest odmrażane, gdy jest ich ponad 20 tysięcy.
Szumowski tłumaczył, że teraz “mamy narzędzia, które pomagają kontrolować epidemię”. I przypomniał, że gdy zapadała decyzja o lockdownie, to w kraju nie było laboratoriów, które zajmowałyby się robieniem testów. Minister zdrowia przypomniał, że początku epidemii koronawirusa próbki wysyłano do Niemiec, a teraz w Polsce działa już 120 laboratoriów.
ZOBACZ TAKŻE:
- Koronawirus w przedszkolu pod Warszawą. Trzy osoby zakażone. Placówka zamknięta do odwołania
- Ważny apel 20 organizacji pacjentów. Ruszył akcja "STOP CELEBRYTYZACJI PSEUDONAUKI"
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- 1200 zł dla 50 tys. Polek. Po pieniądze wystąpić mogą też mężczyźni
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Pierwszy kraj w Europie ogłosił, że pokonał koronawirusa. Genialna wiadomość
