
L4 z nowym obowiązkiem. ZUS chce dokładnie cię prześwietlić
Już niebawem lekarz wypisujący nam L4 dowie się na jakim stanowisku pracujemy. Wszystko przez to, że zgodnie z rządową specustawą, ZUS będzie miał prawo do zbierania o nas dokładniejszych informacji, w związku z czym pracodawcy zgłaszając pracownika do ubezpieczenia, będą musieli podać kod jego zawodu. Nie brakuje opinii, iż zmiana wprowadzana jest w celu ustalenia, ilu pracowników służby zdrowia przebywa w obecnej sytuacji na zwolnieniu.
Czego ZUS dowie się z naszego L4?
Rządowa specustawa, znana bardziej jako tarcza antykryzysowa 3.0. pozwala Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) na zbieranie o nas dokładniejszych informacji, a ściślej do ustalenia do wykonywanego przez nas zawodu.
Obecnie lekarz wystawiający nam L4 może – na podstawie numeru NIP ustalić, gdzie pracujemy, ale nie wie na jakim stanowisku. Jeśli specustawa wejdzie w życie, pracodawca zgłaszając pracownika do ubezpieczeń, będzie musiał podać kod jego zawodu.
W uzasadnieniu do ustawy, którego treść przytacza Money.pl napisano, że „wykonywany zawód jest informacją niezbędną do przeprowadzenia analizy przyczyn absencji chorobowych w danej grupie zawodowej oraz wnikliwszej analizy orzekanego stopnia niezdolności do pracy w korelacji z wiekiem i wykonywanym zawodem”. Informacje te mają też pomóc rządowi w prognozowaniu skutków finansowych przyszłych ustaw dotyczących ubezpieczeń społecznych.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Rząd szykuje nowy podatek. Dotknąć on może bardzo wielu Polaków
2. Ważny komunikat Ministerstwa Zdrowia. Dobre informacje, pojawiła się nowa możliwość
Chodzi o kontrolę lekarzy?
Tyle oficjalnie. Nie brakuje natomiast opinii, że prawdziwym powodem zmiany jest chęć ustalenia, ilu pracowników służby zdrowia, a także służb mundurowych - zawodów w obecnej sytuacji kluczowych – przebywa na L4.
ZUS tłumaczy, że na podstawie dostarczanych mu przez lekarzy informacji nie wie, ilu lekarzy, ratowników czy pielęgniarek przebywa aktualnie na zwolnieniach lekarskich i zasiłkach. Wiedzą taką dysponuje natomiast Główny Inspektorat Sanitarny, który podaje własne dane o tym, ile lekarzy i pielęgniarek przebywa na hospitalizacji oraz przymusowej kwarantannie. Zmiany w rozmowie z Money.pl krytykuje Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnych Związków Zawodowych Pracowników Poczty.
- Po co ZUS-owi dane, ilu listonoszy aktualne choruje i na co? – pyta Moniuszko, podkreślając, że „zbieranie informacji, ilu przedstawicieli danego zawodu jest nieobecnych i z jakiego powodu jest zastanawiające”.
- To może wkraczać w naszą sferę prywatności – dodaje związkowiec.
Rzecznik ZUS Paweł Żebrowski w rozmowie z portalem nie chciał komentować zapisów specustawy, podkreślając, że mogą się one w każdej chwili zmienić. Z kolei rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz podkreśla jedynie, że inicjatywa zbierania danych o absencjach w pracy lekarzy czy pielęgniarek nie wyszła z resortu zdrowia.
ZOBACZ TAKŻE:
- Porażający wypadek. Śmieciarka zderzyła się z ciężarówką.Kierowcy w stanie ciężkim, trwa akcja ratunkowa
- Czy kwarantanna jest jeszcze potrzebna? Profesor Simon, specjalista od chorób zakaźnych tłumaczy
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- 1200 zł dla 50 tys. Polek. Po pieniądze wystąpić mogą też mężczyźni
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Nieoficjalnie: jest data znoszenia kolejnych obostrzeń w Polsce. Wielu na pewno się ucieszy
