
Konfederacja nie wyklucza koalicji z PiS. Bosak ujawnia, na co jednak na pewno się nie zgodzi
W demokracji w długiej perspektywie nie wyklucza się niczego - powiedział w wywiadzie dla “Super Expressu” jeden z liderów Konfederacji pytany o koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Były kandydat na prezydenta a w przeszłości również poseł koalicyjnej wobec PiS Ligii Polskich Rodzin zastrzegł jednak, że Konfederacja nie popełni błędu jego dawnej partii.
Konfederacja wejdzie w koalicję z PiS?
Jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak, który w I turze wyborów prezydenckich zajął 4 miejsce (zdobył prawie 7 proc. głosów) w rozmowie z “Super Expressem” nie chciał zdradzić na kogo oddał głos w II turze. - Nie, bo będzie to odbierane jako rodzaj mojej afirmacji dla któregokolwiek z kandydatów. A ja uważam, że żaden z nich jej nie potrzebuje i na taką afirmację nie zasługuje - powiedział Bosak.
Dopytywany czy głosował, ale się nie cieszył, polityk stwierdził: “Gorzej. Powiedzmy, że musiałem zagryzać zęby i zaciskać nos, żeby głosować”.
W dalszej części rozmowy pojawił się wątek dotyczy koalicji Konfederacji z PiS. Od dłuższego czasu pojawiają się doniesienia, że Jarosław Kaczyński zastanawia się nad zerwaniem koalicji z Porozumieniem Jarosława Gowina (w związku z konfliktem wokół wyborów prezydenckich 10 maja) i zastąpieniem dotychczasowego sojusznika Polskim Stronnictwem Ludowym bądź właśnie Konfederacją. Co na to Bosak? - Jedna odpowiedź jest PR-owa i brzmi „nie ma takiego tematu”, druga jest bardziej prawdziwa i jest taka, że w demokracji w długiej perspektywie nie wyklucza się niczego (…) czas na jakiekolwiek rozmowy będzie po wyborach parlamentarnych. A one odbędą się w 2023 r. - powiedział Bosak.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Masowe obniżki w popularnej sieciówce. Aż 3000 produktów kupisz taniej
2. "Nie mam złudzeń". Kinga Duda szczerze oceniona przez osobę, która dobrze ją poznała
Polityk nie ma wątpliwości, że w trakcie obecnej kadencji PiS podejmie próby rozbicia Konfederacji. - Najbliższe 2,5 roku rządzenia PiS będzie chciało wykorzystać na eliminację problemu jakim jest dla niego Konfederacja. Będą to ruchy obliczone na rozmiękczenie naszej bazy wyborczej (…) i żeby rozbić naszą sejmową jedenastkę. Ale jesteśmy zahartowani i nie damy się - stwierdził poseł.
Konfederacja jak LPR?
W dalszej części wypowiedzi Bosak odwołał się do doświadczeń Ligi Polskich Rodzin, ugrupowania, które w latach 2006-2007 współrządziło z PiS i nie wyszło na tym najlepiej, gdyż partia Jarosława Kaczyńskiego przejęła jej wyborców, w związku z czym formacja nie weszła do Sejmu i zniknęła ze sceny politycznej. Bosak podkreślił, że Konfederacja nie wejdzie w ewentualną koalicję z PiS na takich warunkach jak LPR. - Wtedy Liga weszła do rządu nie mając żadnego wpływu na media, na resorty siłowe, dostając w zasadzie jedno ministerstwo. To było nic. Jeśli po wyborach Konfederacja będzie miała silną pozycję, to wtedy w takie negocjacje można wejść. Ale to perspektywa lat. Na razie musimy się umacniać - podkreślił polityk.
ZOBACZ TAKŻE:
- Objawy niewydolności serca. Nie wolno ich lekceważyć
- Łukasz Szumowski zabrał głos tuż po wyborach. Chodzi o epidemię
- PKW podało frekwencję do południa. Wyniki, jakich nie było od dawna
- Dodatkowe 4 tys. zł co miesiąc do emerytury. ZUS: coraz więcej Polaków może się załapać
- Aż 40 tys. polskich kierowców może mówić o wielkim szczęściu. Przepisy będą dla nich dużo bardziej korzystne
- Najlepsza od wielu lat wiadomość z polskich lasów. Elżbieta i Tomasz przekazali piorunujące wieści
