
Polska ma samozwańczego prezydenta. Zaczyna on nawet wydawać dowody osobiste
Nie Andrzej Duda, a Jan Zbigniew Potocki jest głową naszego państwa? Tak przynajmniej uważa Potocki, powołując się na konstytucję kwietniową sprzed 85 lat i zapowiada wydawanie Polakom własnych dowodów tożsamości. Brzmi egzotycznie? Eksperci radzą, by tej sytuacji nie bagatelizować.
Jan Zbigniew Potocki legalnym prezydentem?
Jan Zbigniew Potocki – jak przypomina „Rzeczpospolita” – zamierzał wystartować w planowanych na 10 maja wyborach prezydenckich, które jak wiemy zakończyły się brakiem głosowania. Udało mu się zarejestrować komitet wyborczy, niemniej jednak nie zdołał zebrać wymaganych 100 tys. podpisów i ostatecznie nie mógł ubiegać się o najwyższy urząd w państwie. Potockiemu nie przeszkadza to jednak uznawać się za legalną głowę państwa, powołując się na konstytucję kwietniową z 1935 roku.
Skąd takie przypuszczenia? Dziennik przypomina, że gdy w 1972 roku w Londynie zmarł prezydent na uchodźstwie August Zalewski, toczył się spór odnośnie tego, kto powinien zostać jego następcą. W ocenie większości środowiska powinien to być Stanisław Ostrowski, ale odrębny głos przedstawił Juliusz Nowina-Sokolnicki, który przedstawił fotokopie dokumentu, wskazując że to on został wyznaczony przez Zaleskiego na jego następcę. Od tamtej pory do 1990 roku Nowina-Sokolnicki funkcjonował jako prezydent Polski na wychodźstwie, działając równolegle z prezydentami RP na uchodźstwie. Przed śmiercią Nowina-Sokolnicki miał przekazać prezydenturę właśnie Janowi Zbigniewowi Potockiemu.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Rząd właśnie wprowadził 4 bardzo ważne zmiany dot. emerytur. Tarcze antykryzysowe rządu kryją nowe przepisy
2. Przełom w walce z koronawirusem, fantastyczne wieści. Remdesivir zatwierdzony w leczeniu zakażonych przez Europejską Agencję Leków
Teraz Potocki zapowiada wydawanie autoryzowanych przez siebie dowodów tożsamości.
– Dowody będą nie do podrobienia, będą miały różnego rodzaju zabezpieczenia, łącznie z ultrafioletem, bo musimy się zabezpieczać na wszelką ewentualność. Te dowody będą miały olbrzymią moc – podkreśla Potocki.
Dowody – jak podkreśla samozwańczy prezydent – mają być obroną przed szczepionkami.
– Dowody będą obroną przede wszystkim przed szczepionkami. Nikt nie odważy się szczepić na koronawirusa ich posiadaczy. Jeśli zrobią to na siłę, oddam do Hagi sprawę o ludobójstwo – mówi dziennikowi Potocki.
Pytany o to, ile dotychczas wpłynęło wniosków o wydanie dowodu, Potocki twierdzi, że „sporo”.
Ekspert: Władze muszą reagować
Zdaniem Rafała Pankowskiego z Collegium Civitas i Stowarzyszenia Nigdy Więcej, który zajmuje się naukowo ruchami prawicowymi, władze państwowe nie powinny bagatelizować tej sprawy.
– Jeśli stanie się inaczej, grozi nam powstanie w Polsce ruchu analogicznego do Reichsbürger – mówi w rozmowie z „Rz” prof. Pankowski, odwołując się do skrajnie prawicowego ruchu Obywateli Rzeszy, który nie uznaje obecnego rządu Niemiec, a jego członkowie posługują się własnymi – jak twierdzą legalnymi – dowodami tożsamości.
– Przykład z Niemiec świadczy o tym, że podobne grupy nie tylko wystawiają pseudopaszporty i prawa jazdy, ale są też skłonne do używania przemocy w imię swojej radykalnej narodowej mitologii, fantazji o ciągłości fikcyjnego państwa. Kilka dni temu Obywatele Rzeszy brali aktywny udział w niemieckich protestach przeciwko zwalczaniu koronawirusa – dodaje.
Sam Jan Zbigniew Potocki podkreśla, że nie inspiruje się Obywatelami Rzeszy i nie ma z tym ruchem nic wspólnego.
ZOBACZ TAKŻE:
- Niebezpieczne odkrycie pod Warszawą. Akcja policji potrwa kilka dni
- Ministerstwo zdrowia podało najnowsze dane. Sytuacja na Śląsku wciąż nie wygląda najlepiej
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- 1200 zł dla 50 tys. Polek. Po pieniądze wystąpić mogą też mężczyźni
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Limity turystów na polskich plażach? Wakacje w Polsce mogą być gigantycznym rozczarowaniem
