
Waszyngton stawia sprawę jasno. Nie chce Rosji w G7
G7 nie zostanie rozszerzone o Rosję. Plany powiększenia grona państw zdementowała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Wątek zapoczątkowany przez byłego prezydenta powrócił do przestrzeni medialnej z uwagi na wirtualny szczyt Grupy zorganizowany przez Wielką Brytanię.
Z tego artykułu dowiesz się:
- Co na temat rozszerzenia G7 twierdzi obecna administracja USA
- Jaka jest historia Rosji w Grupie
- O czym rozmawiali przywódcy w czasie wirtualnego szczytu
G7 w niezmienionym składzie. Rosja pozostanie poza Grupą
G7 składa się z siedmiu, najważniejszych w kontekście gospodarczym, państw: Francji, Japonii, Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii, Włoch i Kanady. Grupa rozpoczęła swoje działania w 1975 r. i od tamtej pory spotyka się na corocznych szczytach polityczno-gospodarczych.
W latach 1997-2014 członkiem G7 była również Rosja. Siedem lat temu pozostałe państwa postanowiły zawiesić członkostwo partnera ze Wschodu z uwagi na aneksję Krymu i rozpoczęcie wojny w Donbasie.
W ubiegłym roku o powrót Rosji do struktur G7 zabiegał ówczesny prezydent USA Donald Trump. Jednak ostatecznie do rozszerzenia nie doszło i wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie Rosja pozostanie poza Grupą.
Portal bankier.pl podaje, że głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. - USA nie zamierzają zapraszać Rosji do Grupy G7. […] Nie sądzę, byśmy ponawiali lub wysyłali nowe zaproszenia dla Rosji. Oczywiście takie zaproszenie musiałoby zostać wydane wspólnie z naszymi partnerami z G7 - oznajmiła przedstawicielka amerykańskiej administracji po piątkowym szczycie G7.
G7 o pandemii i klimacie. Potrzeba zdecydowanej reakcji i ścisłej współpracy
Głównym tematem szczytu G7 była pandemia oraz jej skutki dla gospodarki światowej. Było to pierwsze spotkanie w ramach Grupy, w którym uczestniczył nowy prezydent USA Joe Biden i nowy premier Włoch Mario Draghi.
Państwa G7 przekazały łącznie ponad 6 bln dolarów wsparcia dla krajowych gospodarek. Przywódcy przekonywali, że na tym ich działania pomocowe się nie kończą. „Będziemy nadal wspierać nasze gospodarki, aby chronić miejsca pracy i wspierać silne, trwałe, zrównoważone i sprzyjające włączeniu społecznemu ożywienie gospodarcze”, czytamy w oficjalnym komunikacie, który został opublikowany po zakończeniu szczytu G7.
Jednak zdaniem przywódców wychodzenie z kryzysu należy ujmować także w szerszej perspektywie. „Będziemy pracować wspólnie i razem z innymi, aby rok 2021 stał się punktem zwrotnym dla multilateralizmu i aby ukształtować naprawę gospodarczą, która będzie promować zdrowie i dobrobyt naszych obywateli i naszej planety”, czytamy w piśmie.
Forsal podaje, że przywódcy zobowiązali się do zintensyfikowania współpracy w zakresie reakcji na pandemię. W tym celu niezbędne jest przyspieszenie prac nad szczepionkami przeciwko COVID-19, usprawnienie wymiany informacji na temat sekwencjonowania nowych wariantów oraz promowanie przejrzystych praktyk. W trakcie szczytu państwa G7 zadeklarowały, że przekażą miliony dolarów na COVAX, czyli program szczepień w krajach biedniejszych.
Drugim ważnym wątkiem rozmów były zmiany klimatu. „W centrum naszych planów znajdą się nasze globalne ambicje dotyczące zmiany klimatu i odwrócenia tendencji utraty różnorodności biologicznej. Osiągniemy postępy w zakresie łagodzenia zmiany klimatu, dostosowania i finansowania zielonej transformacji zgodnie z porozumieniem paryskim”, czytamy w komunikacie.
Piątkowe spotkanie zostało zorganizowane w formule telekonferencji. Doroczny szczyt w formie osobistego spotkania przywódców państw G7 ma odbyć się w czerwcu 2021 r. w Kornwalii, w południowo-zachodniej Anglii.
