
Oskubali emerytów z milionów złotych. Seniorzy sami dawali im pieniądze
Emerytury to łatwy łup dla oszustów i wyłudzaczy. W Łodzi właśnie ruszył proces oszustów, którzy okradali seniorów metodą "na policjanta". Sprawcom grozi nawet 8 lat więzienia.
Emerytury całego życia przepadły
Emerytury to łatwy i szybki łup dla oszustów i wyłudzaczy. Adam K. i Rafał T. są oskarżeni o wyłudzenie oszczędności od pary emerytów - informuje portal finanse.wp.pl. Przestepcy oszukiwali metodą “na policjanta”. Oskarżeni podawali się za funkcjonariuszy policji, których zadaniem jest rozpracowanie grupy oszustów okradających banki. Złodzieje nakłaniali seniorów, by wypłacali swoje emerytury i oszczędności, a następnie przekazywali im do weryfikacji. Po przekazaniu pieniędzy fałszywemu policjantowi kontakt się urywał.
- Nakłonili nas, żeby wypłacić wszystko z konta i dać im pieniądze do sprawdzenia. Podjęliśmy 62 tys. złotych i przed samym budynkiem banku przekazaliśmy je jakiemuś mężczyźnie, który podawał się za funkcjonariusza. To były całe nasze oszczędności - powiedzieli poszkodowani w rozmowie z gazetą "Super Express".
Straty liczone w milionach
Obu mężczyznom zostały postawione zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Według szacunków prokuratury, oszuści mogli wyłudzić od emerytów w całej Polsce niemal 2 miliony złotych.
Osoby, które zarządzają grupą przestępczą, nadal pozostają na wolności.
Policja ostrzega przed oszustami
Policja prosi o czujność i rozwagę i podkreśla, że żaden funkcjonariusz policji nigdy nie powiadamia osób postronnych o podejmowanych czynnościach, nie prosi o hasła do konta. Nie ma też sytuacji, gdy policjanci odbierają lub przekazują jakiekolwiek pieniądze. Policja zaleca, aby w sytuacji odebrania telefonu, podczas którego rozmówca przedstawi się jako policjant lub prokurator i zażąda przekazania pieniędzy to należy zadzwonić pod numer 112 i zgłosić sprawę. Policja apeluje też do młodych ludzi, aby ostrzegali swoich rodziców, dziadków, czy starsze osoby samotne przed takimi próbami oszustw.
