
"Wypłata 13. emerytury obniży nasze przyszłe świadczenia". Polacy teraz dostaną pieniądze, a potem zostaną z niczym?
13. emerytura odbije się na przyszłych świadczeniach emerytalnych - powiedział w rozmowie z Business Insider Polska prof. Witold Orłowski, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula, były szef doradców prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
13. emerytura, budżet bez deficytu i księgowa sztuczka
W rozmowie z Business Insider Polska prof. Witold Orłowski wypowiedział się m.in. na temat zrównoważonego budżetu i wpływu, jaki będzie mieć 13. emerytura na przyszłe świadczenia Polaków.
Zdaniem eksperta działania rządu związane z budżetem są podporządkowane tylko wynikowi w wyborach, a faktyczny stan finansów państwa jest gorszy. - Po to, by pokazać przed wyborami zrównoważony budżet, rząd świadomie przerzucił część deficytu do funduszy pozabudżetowych, a także faktycznie wymusił na samorządach by wzięły na siebie większe wydatki, bez wzrostu dochodów - co w ostatecznym rachunku też oznacza wzrost deficytu - powiedział cytowany przez Business Insider Polska Orłowski.
Innymi słowy, w skali całych finansów państwa deficyt wzrośnie, choć akurat w budżecie państwa - czyli tak naprawdę w budżecie rządu - może się udać utrzymać równowagę. A więc zrównoważony budżet to nie tyle mistyfikacja, co raczej księgowa sztuczka, ukrywająca stan finansów publicznych - tłumaczy były doradca prezydenta Kwaśniewskiego.
“Przed wyborami to bardzo wygodne”
Zdaniem Orłowskiego głównym powodem takiej konstrukcji budżetu i całości finansów publicznych było przekonanie rządowych propagandzistów, że większość społeczeństwa nie rozumie problemu i nie widzi różni między budżetem państwa a całością finansów publicznych. - Usłyszą, że budżet jest zrównoważony, więc uznają, że całe finanse publiczne są w znakomitym stanie. Przed wyborami to bardzo wygodne - mówi na łamach BIP profesor.
13. emerytura odbije się wszystkim czkawką
Orłowski powiedział też, czym grozi zmiana funduszy celowych w osobną pozycję dotkniętą deficytem. - Jeśli rząd przerzuca jakiś wydatek budżetu do państwowego funduszu celowego - a tak jest np. z około 11 mld zł wydatków na tzw. 13. emerytury, które mają być wypłacane przez Fundusz Solidarności - a jednocześnie fundusz nie ma dodatkowych źródeł na sfinansowanie tego wydatku, to w funduszu pojawia się deficyt. Fundusz musi zaciągnąć pożyczkę, aby ten deficyt pokryć. A za długi funduszy w ostatecznym rachunku i tak odpowiada budżet państwa, więc na dłuższą metę praktycznie nie ma znaczenia, czy deficyt jest w budżecie, czy w funduszu - tłumaczy w rozmowie z BIP profesor.
13. emerytura ma zostać sfinansowana z Funduszu Solidarności, który otrzyma pożyczkę z Funduszu Rezerwy Demograficznej, który zbiera pieniądze na przyszłe świadczenia emerytalne. - W ten sposób problem w roku 2020 zostanie rozwiązany, ale za cenę tego, że jeszcze bardziej dramatyczna stanie się przyszła sytuacja systemu emerytalnego - ostrzega Orłowski.
ZOBACZ TAKŻE:
- Julia Wieniawa powiedziała, co uważa o WOŚP. Przy okazji ujawniła historię ze swojego dzieciństwa
- Prosta herbatka, która pomoże na ból gardła i zapalenie zatok. Każdy sobie poradzi z jej przygotowaniem
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- Już za dwa tygodnie na kierowców spadnie nowy obowiązek. Jeśli się nie zastosują zapłacą wysoką karę
- Do końca roku musisz mieć specjalne konto do rozliczeń z fiskusem. Ma je dopiero 200 tys. Polaków
- Wspaniała wiadomość. Emeryci dostaną dodatkowe pieniądze, wiemy dokładnie ile i kiedy
